X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wiodły, było chociaż jakieś usprawiedliwienie,
ale tym razem to była tylko najzwyklejsza bez�
troska z mojej strony - przyznał. - Kochałem się
z tobą, bo nie mogłem się powstrzymać. Emily,
mam cię w swojej krwi, w sercu. Jedno spojrzenie
i od razu znów chcę się z tobą kochać. To jak
obsesja, ta potrzeba tulenia cię w ramionach i do�
świadczania ekstazy, którą tylko ty mi możesz
dać. Gdy się z tobą kocham, ostatnią rzeczą,
o jakiej myślę, są konsekwencje, a przecież ja
W ZAMKU NAD LOAR
147
najbardziej powinienem być świadomy skutków
takiej beztroski. Bo to przeze mnie umarła Sabi�
ne. To była moja wina.
- Nie. - Emily nie mogła już znieść jego
rozpaczy. Wyciągnęła do niego ręce i przyciąg�
nęła na łóżko. - Luc, śmierć Sabine była straszną
tragedią, ale nikt nie jest temu winny. Ciąża
pozamaciczna zdarza się rzadko. Nie mogłeś wie�
dzieć, że tak będzie, więc też nie mogłeś w żaden
sposób temu zapobiec.
- Ale to nieprawda... Nie kochałem jej. Chyba
nigdy jej nie kochałem. Gdy się poznaliśmy,
byłem młody i od pierwszego wejrzenia jej pożą�
dałem. Niestety konflikty zaczęły się wkrótce po
ślubie. Sabine miała obsesję na punkcie dziecka,
a mnie bardziej interesowała moja kariera. Ciągle
się kłóciliśmy, Sabine miała kochanków i nasze
małżeństwo właściwie już się rozpadło. Te waka�
cje to była ostatnia próba, jaką podjęła, by je
uratować. - Zamilkł, wpatrując się gdzieś w prze�
strzeń. Emily zadrżała, przypominając sobie, jaką
wersję podała jej Robyn.
- Ale Sabine była w ciąży...? - szepnęła, a Luc
skinął głową.
- Tak, chociaż wątpię, by to było moje dziec�
ko. Pewnie dlatego nic mi nie powiedziała. Gdy
zemdlała, nie wiedziałem, co się z nią dzieje.
Znajdowaliśmy się całe kilometry od najbliższe�
go lekarza i nic nie mogłem zrobić. Poszło tak
148 CHANTELLE SHAW
szybko... - powiedział z rozpaczą - a ja czułem
się taki bezradny. Wydaje się nieprawdopodob�
ne, że w dwudziestym pierwszym wieku kobie�
ta może umrzeć z powodu ciąży, więc czułem
się winny. Przysiągłem sobie wtedy, że nigdy
więcej nie wystawię żadnej kobiety na takie
ryzyko.
- O, Boże! - Emily zaczęła rozumieć. - Dla�
tego się upierałeś, że nie chcesz dzieci, prawda?
A ja czułam się zraniona. Potrzebowałam cię
- szepnęła. - Sądziłam, że nie chcesz ani mnie,
ani dziecka, i nie wiedziałam, co złego ci zro�
biłam.
- Wybacz mi, ma petite - mruknął, a jej serce
wezbrało bólem na widok jego cierpienia.
- Wiem, że w Londynie byłaś nieszczęśliwa.
Akurat tak się zdarzyło, że w pracy miałem mnós�
two kłopotów i byłem przez to bardziej zajęty niż
zwykle, a Robyn z tego skorzystała - dodał gorz�
ko. - Potem wydawało mi się, że wakacje na
samotnej wyspie to doskonały pomysł. Zupełnie
jakbym niczego się nie nauczył - dodał z gorzkim
śmiechem. - Gdy szepnęłaś, że jesteś w ciąży
i zemdlałaś, ja... - Pokręcił głową. - Pomyślałem,
że umrzesz, tak samo jak Sabine. Cherie, byłem
przerażony, ale nie gniewałem się na ciebie. Ob�
winiałem siebie o to, że ryzykowałem życie ko�
biety, która znaczy dla mnie więcej niż ktokol�
wiek inny na całym świecie.
W ZAMKU NAD LOAR 149
Emily poczuła przypływ nadziei, ale zaraz ją
stłumiła.
- %7łałuję, że mi się nie zwierzyłeś -powiedzia�
ła ze smutkiem. - To by mi oszczędziło tyle
rozpaczy. Ale ty zwróciłeś się do Robyn, a mnie
od siebie odepchnąłeś. Jak mogłam nie sądzić, że
jest twoją kochanką?
- Musisz mi uwierzyć. Nigdy nie byliśmy
kochankami.
- Wierzę, ale zdrada to nie tylko akt fizyczny.
Patrzyłam na was dwoje i widziałam więz, jaka
was łączyła. Dla mnie już nie było miejsca.
Przez długą chwilę Luc milczał, zupełnie jak�
by zapomniał o jej obecności, ale gdy spróbowała
uwolnić rękę, tylko zacisnął uścisk.
- Przysiągłem sobie, że nigdy nikomu nie
będę opowiadał o swoim dzieciństwie. To nie
były dobre czasy - przyznał ponuro - ale nie chcę,
byś myślała, że znowu się przed tobą zamykam.
Mój ojciec był zimnym człowiekiem, trzymają�
cym wszystkich na dystans. Nie pamiętam, by
kiedyś się uśmiechnął albo mnie pochwalił. Mat�
ka była cicha, wrażliwa, i chyba bardzo nieszczę�
śliwa. Zawsze myślałem, że ją w jakiś sposób
zawiodłem. Może zresztą nie zależało jej na mnie
wystarczająco, by chciała dalej żyć.
Emily z całego serca mu współczuła. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.