[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozwinęła gazetę, którą trzymała, i rozłożyła
na kolanach. Było to dzisiejsze wydanie jednej z gazet Los Angeles, Herald
Express".
Tamara złapała ją i zaczęła łapczywie czytać. Gazeta szeleściła w drżących
rękach. Przeczytała szeptem duży tytuł:
DELEGACJA PALESTYCSKICH %7łYDW Z WIZYT W STANACH
ZJEDNOCZONYCH.
Zastanawiała się, dlaczego Inge uznała to za takie ważne, że gnała z tym do
studia, jakby się paliło. Inge wiedziała, że wprawdzie Tamara uznaje się za
%7łydówkę, jednak nie interesuje się religią. Oczy jej padły na rządek mniejszych
liter poniżej i podskoczyła, jakby uderzyła ją niewidzialna ręka. Tam, czarno na
białym widziała nazwisko, którego nie mogła nie rozpoznać:
WYCOFA BRYTYJCZYKW I STWORZY %7łYDOWSKIE
PACSTWO, NALEGA BORALEVI.
Boralevi.
Boralevi. Patrzyła na to nazwisko jak w transie. Czy to możliwe?
Przy artykule widziała małe zdjęcie mężczyzny. Skoczyła , na równe nogi,
podbiegła do lustra i włączyła silne światło.
Szmaria Boralevi - głosił napis pod zdjęciem. Jego celem jest nowe państwo
na Bliskim Wschodzie.
Tamara przybliżyła do oczu nieco zamazane zdjęcie i przyglądała się w
milczeniu. Jakim przystojnym mężczyzną był ten Szmaria Boralevi.
Sfotografowano go, gdy odwrócony był wprost do kamery. Było coś
heroicznego w tej dumnej twarzy, szlachetnym nosie i dużych oczach,
płonących intensywnym blaskiem. Efekt ten wzmacniały zmysłowe usta, burza
gęstych, jasnych włosów i silny podbródek, skryty pod obfitą, jasną brodą.
Tamara patrzyła na zdjęcie kilka minut, na próżno starając przypomnieć sobie
coś, cokolwiek, co wiązałoby się ze Szmaria Boralevi, jakiego kiedyś ledwo
znała. Pózniej szybko przeczytała cały artykuł.
SPECJALNIE DLA HERALD EXPRESS" John Fogel
Sześcioosobowa delegacja żydowska, pod przewodnictwem Szmarii
Boralevi, który ponagla Brytyjczyków, by oddali kontrolę mandatu
śródziemnomorskiego i zmienili Palestynę w państwo %7łydów z całego świata,
zatrzyma się w naszym mieście w trakcie podróży po kraju.
Boralevi, %7łyd urodzony w Rosji, został poważnie okaleczony przez Ochranę,
tajną carską policję. Wyemigrował do Ziemi Zwiętej w 1918 roku. W swym
przemówieniu w Nowym Jorku powiedział, że będzie się starał osobiście
wręczyć dokładny raport prezydentowi Rooseveltowi w czasie pobytu swej
delegacji w Waszyngtonie. Do dzisiaj nie ma żadnej odpowiedzi z Białego
Domu, czy dojdzie do spotkania delegacji z prezydentem.
Palestyna jest Ziemią Zwiętą dla chrześcijan - mówił Boralevi w pełnej
synagodze na Manhattanie - ale wszyscy zapominają, że Mojżesz przyprowadził
tam Izraelitów, żeby uwolnić ich spod władzy faraona. Teraz, poprzez siły
wojskowej policji, Brytyjczycy nie dopuszczają prawowitych spadkobierców
Mojżesza do Ziemi Obiecanej.
Stwierdził, że Mandat Brytyjski jest jarzmem niewolnictwa i uciskiem,
który znacznie przekroczył konieczność". Twierdzi też, że w swej przybranej
ojczyznie jest wciąż ścigany:
Jestem poszukiwany, wciąż zmieniam miejsce pobytu", powiedział. Od lat
władze starają się mnie aresztować". Zdaniem Brytyjczyków, Boralevi i grupa
jego zwolenników są poszukiwani za szmuglowanie setek nielegalnych
imigrantów do Palestyny, lądem i morzem. Ostatnio zarzucano mu
zorganizowanie kilku lotów z Grecji i Cypru, które nocą przewoziły ludzi na
opuszczone tereny Palestyny.
Problemy w Palestynie w ogóle, a z mandatem brytyjskim w szczególności,
nie są nowością. Gdy wojna światowa zbliżała się do końca, dr Chaim
Weitzman z Wielkiej Brytanii otrzymał słynną Deklarację Balfoura z 2 listopada
1917 roku, która zapewniała brytyjskie poparcie w uznaniu Palestyny domem"
światowych %7łydów.
Jednak gdy rozpoczęła się Aliyah, czyli imigracja pionierskich %7łydów do
Palestyny, Brytyjczycy stanęli z jednej strony wobec znacznie większej fali
imigrantów, niż się spodziewali, a z drugiej - z rosnącymi niepokojami ze strony
Arabów. Starcia między nowymi osadnikami a dawnymi mieszkańcami,
Arabami, zmieniały się w krwawe walki z ofiarami z obu stron. Ulegając
rosnącej presji Arabów, Brytyjczycy wyłączyli spod mandatu Transjordanię,
tym samym zamykając część terenów przed imigracją żydowską. Starając się o
bezstronność zarówno w stosunku do Arabów, jak i %7łydów, Brytyjczycy uznali
za konieczne, żeby kontrolować napływ imigrantów żydowskich. Zarządzenia,
mające na celu zniechęcanie osadników żydowskich, ułatwiły drogę do
podwyższenia podatków i zaostrzenia przepisów na terenach rolniczych.
Najpierw rząd Wielkiej Brytanii chce nam pomóc w stworzeniu ojczyzny",
grzmiał Boralevi, potem stara się uniemożliwić naszym ludziom dotarcie do
niej, a jeśli im się uda dotrzeć, stworzenie sobie przyzwoitego życia jest prawie
niemożliwe. Jeżeli ta kryminalna szarada potrwa dłużej, Wielka Brytania będzie
w przyszłości odpowiedzialna za wiele spraw".
Sir Colin Bentley Plimmer, najostrzejszy krytyk Deklaracji Balfoura, zwrócił
się ostatnio w Londynie do grupy anty-syjonistów twierdząc: Oni (syjoniści)
nie chcą niczego innego, tylko wzniecić wojnę i oczyścić Palestynę z jej
prawowitych mieszkańców, Arabów".
Plimmer opisywał dalej Szmarię Boralevi jako pospolitego przestępcę,
który powinien być tak nazywany, a nie postrzegany jako bohater. Mamy
niepodważalne dowody na to, że pan Boralevi i garstka jego rozbójników ma
[ Pobierz całość w formacie PDF ]