[ Pobierz całość w formacie PDF ]
*
Obserwacje, które poczyni"em dotychczas, zdaj� si� zmierza� ku absolutyzacji
wspó"czesno�ci , która w rzeczy samej okazuje si� kosmicznym wszystkim dla
poety. Kategori� wewn�trzliterack� i zespo"em faktycznych determinant, materia-
"em i zadaniem, alf� i omeg�. Mo�na by s�dzi�, �e poeta w dobrze poj�tym inte-
201
resie swej sztuki powinien z w"asn� wspó"czesno�ci� �y� w pe"nej harmonii, b�-
d�c jej powiernikiem, s"ug� i wspó"twórc�.
Tymczasem tak nie jest. Mi�dzy poet� a wspó"czesno�ci� trwa wieloraki i prze-
wlek"y spór. Na ka�dym kroku obserwujemy tu kolizj� d��e�, przyci�ganie si�, ale
i odpychanie: antagonizm, walk�.
Jak si� zdaje, istniej� trzy g"ówne powody, dla których pe"na harmonia mi�dzy
wspó"czesno�ci� a poet� wydaje si� niemo�liwa.
A zatem pierwszym �ród"em niezgody jest s t r u k t u r a w a r t o � c i inna:
we wspó"czesno�ci pojmowanej jako ca"o�� spraw aktualnie i powszechnie prze�y-
wanych, inna: w �wiecie sztuki poetyckiej, która zazdro�nie strze�e granic w"asnej
autonomii.
Oto dwa kontynenty pisze Roland Barthes: z jednej strony �wiat, mno��ce
si� zdarzenia polityczne, spo"eczne, ekonomiczne, ideologiczne; z drugiej dzie"o na
pozór samotne, zawsze niejasne, poniewa� zawiera r ó w n o c z e � n i e kilka zna-
cze�. [...] Z jednego kontynentu na drugi mo�na wymieni� kilka sygna"ów, stwier-
dzi� kilka powi�za�. Ogólnie jednak badania dwóch kontynentów rozwijaj� si� au-
tonomicznie obie geografie �le si� ze sob� komunikuj� 279.
Wspó"czesno�� zawsze usi"uje podporz�dkowa� sobie sztuk�, uczyni� j� narz�-
dziem w"asnych d��e�. Nigdy jednak w pe"ni jej si� to nie udaje. Albo: udaje si�,
owszem, ale g"ównie w strefie zakazów i rozmaitych ogranicze�. Wspó"czesno��
odbija si� w poezji, rzec by mo�na, n e g a t y w n i e. Sztuce artystycznego mówie-
nia przeciwstawia wyspecjalizowan� sztuk� niemówienia . Na s"owo odpowiada
przymusem milczenia; organizuje w poezji stref� osobliwej ciszy ; nic te� dziwne-
go, �e obraz wspó"czesno�ci ulega w tek�cie poetyckim z a wi e s z e n i u i nic
dziwnego, �e wspó"czesno�� rzadko jest zadowolona ze s w o j e j poezji.
Im natr�tniej dzie� dzisiejszy narzuca. si� arty�cie, tym skuteczniej sztuka broni
si� jako sztuka w"a�nie, kraina autonomiczna i podleg"a w"asnym prawom. Racjom
praktyki spo"ecznej gotowa przeciwstawia� swoje specyficzne racje praktyki arty-
stycznej. W latach romantyzmu, który do dzi� pozostaje wzorem zaanga�owania we
wspó"czesno��, wcale nierzadko pojawia"y si� wypowiedzi takie, jak ta z 1845 r.,
g"osz�ce, i� poezja mimo wszystko! nie jest s"u�b� ani tronu, ani ko�cio"a, ani
kasty, ani parafii, ani nawet ludu w Powstaniu b�d�cego, ale jest kunsztem wolnym,
podobnie jak filozofia, od siebie samej zawis"a 280.
Drugie �ród"o konfliktu: wspó"czesno�� ka�dego dnia objawia si� poecie jako
w�ska tera�niejszo�� jako aktualno��. W trwaniu aktualno�ci, momentowej i ka-
pry�nej, istnieje wprawdzie pewien projekt liryki, któr� jednak poeci dzisiejsi upra-
wiaj� rzadko i niech�tnie, mianowicie liryki okoliczno�ciowej. Poeta podlegaj�c ty-
ranii aktualno�ci musia"by jak bohater Kartoteki Tadeusza Ró�ewicza budzi� si�
bez �wiatopogl�du , czekaj�c cierpliwie, jakie to nastawienie �wiatopogl�dowe, ja-
kie problemy i jakie emocje wprojektuje w jego nag� dusz� dzie� dzisiejszy. Mo-
�e mecz Polska Rumunia? Mo�e po�ar w pozna�skim Stomilu ? Mo�e proces
szajki przemytniczej? Musia"by te�, jak bohater innego znów dramatu Ró�ewicza,
by� osobowo�ci� tak elastyczn�, aby nabyty rano �wiatopogl�d móc bez trudu wy-
mieni� na inny, na przyk"ad: o zmierzchu, w drodze do "azienki, mi�dzy dzienni-
kiem porannym a lektur� gazety popo"udniowej. Bezsprzecznie: z pewnego punktu
widzenia, z punktu widzenia procesu twórczego, liryka jest zawsze czym� okolicz-
no�ciowym , albowiem wiersz powstaje zawsze w j a k i c h � okoliczno�ciach, któ-
re poet� inspiruj� jednak�e sam tekst wypowiedzi lirycznej natychmiast wymyka
202
si� kontekstom okazjonalnym, to za�, co dla poety by"o aktualnym tu i teraz , dla
bohatera poetyckiego przeistacza si� w uniwersalne wsz�dzie i zawsze .
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
