[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sząc swą kokardą. Pozostali rozeszli się i wkrótce Var został w Kręgu sam. Przez
swój gniew tylko pogorszył sprawę.
Rozżalony skierował się do jedynego miejsca, gdzie mógł znalezć zrozumie-
nie, do samotnego namiotu żony Wodza.
25
 Obawiałam się, że do tego dojdzie  powiedziała Sola dziwnie miękkim
tonem.  Pójdę do Tyla i każę mu znalezć dla ciebie panienkę. Nie powinno cię
to ominąć tej nocy.
 Nie!  krzyknął Var, przerażony myślą, że jego życzenie miało być speł-
nione dzięki wstawiennictwu kobiety u jego wroga. Ludzkie zwyczaje nie wyda-
wały mu się naturalne, to jednak był zbyt oczywisty wstyd.
 To również przewidziałam  powiedziała zrezygnowanym tonem.  Dla-
tego właśnie rozbiłam namiot z dala od głównego obozu.
Var nie zrozumiał.
 Wejdz i połóż się  powiedziała.  Nie jest tak zle, jak ci się wydaje.
Wartości mężczyzny nie sprawdza się w jeden dzień, czy w jedną noc. Dopiero
lata ukazują prawdę.
Var wczołgał się do namiotu i położył przy niej. Właściwie nie znał dobrze tej
kobiety i niezbyt ją lubił. Trzymała się na uboczu, udzielając mu jedynie lekcji
rachunków. Dzięki niej umiał policzyć do stu i wiedział, że w sześciu garściach
po cztery kłosy w każdej jest mniej kłosów niż w dwóch koszach po piętnaście.
Te rachunki były trudne i nie miały sensu. Nie znosił tych lekcji, a poza tym
Solą sprawiała, że czuł się szczególnie głupio, Wódz jednak nie godził się na
przerwanie nauki.
Var był zaskoczony, gdy została ona wyznaczona do tego, aby towarzyszyć
mu w drodze na pierwszą walkę. Kobieta! Okazało się jednak, że niezle sobie
radzi. Potrafiła maszerować szybko, dzięki czemu każdego dnia pokonywali dużą
odległość, znała drogę, a gdy napotkali obcych, to ona z nimi rozmawiała. Noce
spędzali w gospodach Odmieńców, ona w jednym łóżku, on w drugim, choć nadal
jeszcze Var wolał spać dawnym sposobem na drzewie. Traktowała go z rezerwą,
lecz nie ukrywała przed nim swego ciała, gdy brała kąpiel lub przebierała się na
noc. To, co wtedy widział, wywoływało u niego bolesne wzwody. Miał zwierzęcą
naturę i podniecała go każda kobieta.
Teraz, w tym obcym, nieprzyjaznym obozie, ze zranioną dumą zwrócił się do
niej, gdyż stanowiła jedyny kontakt z jego jedynym przyjacielem  Wodzem.
 A więc poprosiłeś młode dziewczyny, a one cię wyśmiały  powiedziała.
 Miałam nadzieję, że powiedzie ci się lepiej, choć sama też byłam kiedyś młoda
i równie głupia. Myślałam, że najważniejsza jest władza. Pragnęłam zawsze być
żoną Wodza. W ten sposób utraciłam mężczyznę, którego kochałam i teraz tego
żałuję.
Nigdy przedtem nie mówiła w ten sposób. Var leżał w milczeniu. Słuchał
uważnie. Wolał to, niż myśleć o przeżytych upokorzeniach. Mówiła o swym po-
przednim mężu  Solu, Mistrzu Wszystkich Broni, który utracił swe Imperium
na rzecz Wodza i udał się na Górę wraz z ich córeczką Soli. Ta historia stała się już
legendą. Każdy słyszał opowieść o zmianie władcy i samobójstwie ojca i córki.
26
Jeśli Solą kochała władzę tak bardzo, że wyrzekła się dla niej ukochanego
mężczyzny i córki, którą mu urodziła, by przejść do łoża zwycięzcy, to nic dziw-
nego, że cierpiała!
 Czy zrozumiałbyś  ciągnęła  gdybym ci powiedziała, że gdy myślałam,
iż utraciłam swego ukochanego na zawsze, on powrócił do mnie. Wkrótce jednak
okazało się, że straciłam jego miłość. Odzyskałam tylko ciało swego ukochanego,
a nawet ono zostało okaleczone i zmienione nie do poznania?
 Nie  odparł szczerze Var. Nie wiedział dlaczego, ale przy niej łatwiej
przychodziło mu wypowiadać słowa.
 Nie wszystko jest takie, jak się wydaje  szepnęła.  Ty również przeko-
nasz się, że przyjazń może być bardzo złudna, natomiast ci, których uważasz za
wrogów, są ludzmi, którym można ufać. Takie jest życie. Chodz, skończmy z tym
już.
Zrozumiał, że każe mu odejść i zaczai się wyczołgiwać z namiotu.
 Nie  powiedziała łagodnie, przytrzymując go.  To jest twoja noc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \