[ Pobierz całość w formacie PDF ]

SÅ‚owa twoje Å‚amiÄ… siÄ™ na ich chwale, jak dawniej strzaÅ‚y pohaÅ„ców²p t na ich
świętych pancerzach  one ich popiołów nie wzruszą nawet  one zaginą jak sko-
wyczenia psa wściekłego, co bieży i pieni się, aż skona góie na droóe.  A teraz
czas już tobie wyniść z domu mego.  Gościu, wolno puszczam ciebie. 
Do wióenia na okopach Zwiętej Trójcy. 
A kiedy wam kul zabraknie i prochu&
To siÄ™ zbliżym na dÅ‚ugość²p u szabel naszych.  Do wióenia. 
¹y w Mowa o magnacie sÅ‚ynnym z okrucieÅ„stw, MikoÅ‚aju Bazylim Potockim, którego krwawe  zabawy
opiewała ukraińska pieśń ludowa; stały się one także przedmiotem kilku opracowań literackich.
¹y x o o e  Order ZÅ‚otego Runa, ustanowiony w r. 1430 przez Filipa III Burgunókiego, nada-
wany jako jedno z najwyższych oónaczeń w monarchii habsburskiej, a także przez królów hiszpańskich.
¹y y ko a  zbroja skÅ‚adajÄ…ca siÄ™ z  kolcy , czyli poÅ‚Ä…czonych z sobÄ… kółek metalowych, wkÅ‚adana
na kaËîan ze skóry.
²p p o o , z Êî. o e o de  dosÅ‚ownie: okrÄ…gÅ‚a, kolista suknia o szerokiej, sztywnej spódnicy.
²p ¹Może mowa tu o Karolu ks. Raóiwille,  Panie Kochanku , zamiÅ‚owanym myÅ›liwym.
²p ²Jak zauważa Kleiner:  Znowu Pankracy uderza w styl isma  niby Mesjasz nowy zapowiada
SÄ…d Ostateczny nad dawnym Å›wiatem  i niby paraÊîazuje sÅ‚owa hymnu ies i ae, że «nic nie bęóie
nie pomszczonego» (Ni i m ema e i ) .
²p ³mies a ski s  w sÅ‚owach tych znajduje wyraz przekonanie, że  dworska filozofia materia-
listyczna XVIII wieku, wywierając wpływ na mentalność mieszczan i łącząc się z ich dążeniami eman-
cypacyjnymi, doprowaóiÅ‚a w efekcie do rewolucji Êîancuskiej 1789 r. Na przekonaniu o tym, że toczy
się śmiertelna walka mięóy dwoma ideałami etycznymi: mieszczańskim i feudalnym opiera się m.in.
struktura tragizmu Nie Boskie komedii .
²p t Henryk nawiÄ…zuje tu do tradycji  przedmurza chrzeÅ›c3aÅ„stwa , dodajÄ…c sobie blasku jako nowy
obrońca wiary przodków.
²p u d o  w poprzednich wyd. Bibl. Nar.:  odlegÅ‚ość .
Nie Boska komedia 56

Dwa orły z nas  ale gniazdo twoje strzaskane piorunem. 
ie e as i a k o o i
Przechoóąc próg ten, rzucam nań przeklęstwo, należne starości.  I ciebie,
i syna twego poświęcam zniszczeniu. 
Hej, Jakubie!
ak o i
Odprowaóić tego człowieka aż do ostatnich czat moich na wzgórzu. 
Tak mi Panie Boże dopomóż! 
o i
Nie Boska komedia 57
HISTORIA, KONIEC
CZZ CZWARTA²p v
ZWIATA
Od baszt ZwiÄ™tej Trójcy²p w do wszystkich szczytów skaÅ‚, po prawej, po lewej, z tyÅ‚u
i na przoóie leży mgła śnieżysta, blada, niewzruszona, milcząca, mara oceanu, który
niegdyś miał brzegi swoje, góie te wierzchołki czarne, ostre, szarpane, i głębokości
swoje, góie dolina, której nie widać, i słońce, które jeszcze się nie wydobyło. 
Na wyspie granitowej, nagiej, stoją wieże zamku, wbite w skałę pracą dawnych
luói i zrosÅ‚e ze skaÅ‚Ä… jak pierÅ› luóka z grzbietem u Centaura²p x .  Ponad nimi
sztandar się wznosi, najwyższy i sam jeden wśród szarych błękitów.
Powoli śpiące obszary buóić się zaczną  w górze słychać szumy wiatrów 
z dołu promienie się cisną  i kra z chmur pęói po tym morzu z wyziewów. 
Wtedy inne głosy, głosy luókie, przymieszają się do tej znikomej burzy i niesione
na mglistych bałwanach, roztrącą się o stopy zamku. 
Widna przepaść wśród obszarów, co pękły nad nią. 
Morze , TÅ‚um
Czarno tam w jej głębi, od głów luókich czarno  dolina cała zarzucona głowami
luókimi, jako dno morza głazami. 
Słońce, Tłum
SÅ‚oÅ„ce ze wzgórzów²p y na skaÅ‚y wstÄ™puje  w zÅ‚ocie unoszÄ… siÄ™, w zÅ‚ocie roztapiajÄ…
się chmury, a im baróiej nikną, tym lepiej słychać wrzaski, tym lepiej dojrzeć można
tłumy, płynące u dołu. 
²p v Część czwarta poprzeóona jest epigrafem: Bo om ess e di io , Milton. ( Bezdenna zguba, bez-
denne potępienie ). Jest to cytat z a a o e o Miltona. Słowa te wiążą się z wizją świata, historii
i losu luókiego zawartą w dramacie. W Nie Boskie komedii znalazła oówierciedlenie dość złożona
koncepcja tragizmu, łącząca się ściśle z wizją historii charakterystyczną dla Krasińskiego i pozwalają-
ca określić jego utwór mianem  chrześc3ańskiej tragedii o luókim buncie . Osią tej koncepcji jest
przekonanie o istnieniu nieusuwalnych sprzeczności na różnych płaszczyznach rzeczywistości. Z tego
powodu nierozstrzygnięty pozostaje spór mięóy hr. Henrykiem a Pankracym. Jeden z nich uosabia
tragizm ginącej klasy (arystokracji, szlachty), skazanej na zagładę, lecz zarazem zobowiązanej moralnie
do podjęcia walki o wartości związane z historią tej klasy. Krasiński podkreśla wzniosłość owej walki,
z drugiej zaś strony nie szczęói słów krytyki szlachcie i w ogóle klasom posiadającym za występki po-
pełnione w przeszłości, jak również za obecną duchową małość (widać to m.in. w przeciwstawieniu hr.
Henryka reszcie zgromaóonych w okopach Zwiętej Trójcy). Pankracy natomiast reprezentuje tragizm [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \