[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie musisz się nade mną litować  mruknął, ale przyciągnął jej głowę do
swojej piersi.
 Wiem  wyszeptała, nasłuchując mocnego bicia serca. Współczuła Jossowi,
bo ona, mimo brutalnego zachowania Gamila, nie straciła wiary w dobro i w to,
że kiedyś spotka mężczyznę, z którym będzie szczęśliwa. Pamiętała rodziców,
którzy darzyli się wielką miłością i szacunkiem, dzięki czemu wierzyła w święty
sakrament małżeństwa. A co to za życie, jeśli się nie ma nadziei? Przytuliła się
mocno do szerokiej piersi Jossa.
 Przykro mi, że miałeś trudne dzieciństwo.
 Twoje takie nie było?
 Nie. Moje było radosne, pełne miłości i bezwarunkowej akceptacji. Moi
rodzice szaleli za sobą i sprawiali, że czułam się wyjątkowa i kochana.  Nie
spodziewała się, że kiedykolwiek będzie w stanie opowiedzieć o tym Jossowi, ale
słowa same płynęły z ust.  Byłam bardzo szczęśliwa.
 Rzeczywiście  podsumował krótko.  Moje najwcześniejsze wspomnienie
z dzieciństwa to wrzeszcząca matka i dzwięk tłuczonej porcelany.
 Była agresywna?
 Tylko wobec delikatnej zastawy  odparł zgryzliwie.  Moja matka, kiedy coś
szło nie po jej myśli, wpadała w szał, krzyczała i odstawiała sceny. Ojciec zaś, dla
odmiany, specjalizował się w zimnym opanowaniu. Potrafił przywołać
adwersarza do porządku kilkoma słowami. Jedno emocjonalne, drugie
zdystansowane, każde skupione wyłącznie na sobie. Nie powinni byli nigdy mieć
dziecka. Niestety, nie poprzestali na jednym.
 Masz rodzeństwo?
 Miałem  sprecyzował.  Joanna zmarła, kiedy miałem dziesięć lat.
 Przykro mi, Joss.  Nie chciała przywoływać złych wspomnień.  Wypadek?
 Jak na kogoś, kto nie chce zbyt wiele mówić o sobie, zadajesz wyjątkowo
dużo pytań.
Rzeczywiście. Nie zamierzała być ciekawska. Po prostu Joss interesował ją nie
tylko jako mężczyzna, ale również jako człowiek. Teraz odkryła, że biznesowy
rekin, popularny miliarder, który mógł kupić wszystko, nawet żonę, nie był do
końca szczęśliwy. Gdzieś głęboko w sercu wciąż tkwiły niezaleczone rany.
 Przepraszam, nie chciałam cię męczyć. Bardzo mi przykro z powodu tego, co
cię spotkało.
 Nie ma o czym mówić. Wszystko w porządku, Leilo. Nie rób takiej smutnej
miny, to już przeszłość.
Potrząsnęła głową.
 Pewne rzeczy zostają w człowieku na zawsze.
 Masz rację  przyznał ze smutkiem.  Nigdy nie zapomnę Joanny ani tego,
przez co musiała przejść. Moi rodzice zrobili piekło z jej życia. Najpierw sześć
miesięcy w Anglii z matką, potem sześć miesięcy z ojcem w Australii. Przez całe
życie walczyła, by zaspokoić oczekiwania to jednego, to drugiego. Była pionkiem
w ich rozgrywkach. Ani razu nie zastanowili się, czego potrzebuje ich córka,
o czym marzy i czego chce. W wieku trzynastu lat zaczęła cierpieć na depresję.
Mając czternaście, wpadła w anoreksję.
Leila gwałtownie wciągnęła powietrze. To miało sens  jego oskarżenia, że
traci wagę, że jest za chuda. Martwił się&
 To dlatego&
 Tak. Wydało mi się, że możesz cierpieć na anoreksję  potwierdził
beznamiętnym tonem.  Widziałem to już wcześniej.
 Co się z nią stało?  spytała cicho.
 Uciekła z domu, kiedy skończyła piętnaście lat, i już nigdy więcej jej nie
zobaczyłem. Matka powiedziała mi, że umarła przez tę chorobę, ale nawet
wtedy nie słyszałem w jej głosie wyrzutów sumienia, a jedynie złość. Dodała
jeszcze, że gdyby Joanna była dobrą, posłuszną córką, nie spotkałoby ją nic
złego. Jej śmierć jest więc karą za złe zachowanie.
 To straszne! Jak twoja matka mogła ci tak powiedzieć? Małemu chłopcu!
 Taka już była. Szczera do bólu.  Chrząknął, po czym dodał szorstkim tonem:
 Widziałem w życiu zbyt wiele dysfunkcyjnych rodzin, by pragnąć własnej.
Zawsze byłem sam i dobrze mi z tym. Nigdy nie sprowadzę dziecka na świat, by
cierpiało z powodu wzajemnej nienawiści rodziców, jak to było w moim
przypadku. Nawet będąc tysiące kilometrów od siebie, prowadzili wojnę. Ja nie
chcę mieć dzieci. Nie chcę przekazywać dalej genów mojej chorej rodziny. Poza
tym pewnie byłbym fatalnym ojcem, takim samym despotą jak był mój.
Teraz rozumiała, skąd się wzięły twarde warunki w umowie. Małżeństwo tylko
jako kontrakt. Kara w przypadku ciąży. Joss przy pomocy prawników
zabezpieczył się, by nie mieć prawdziwej rodziny. Zraniony, samotny mężczyzna,
który dobrowolnie pozbawiał się szansy na miłość. Leila nie przypuszczała, że
kiedykolwiek będzie go żałowała.
 Nie chcę współczucia  zastrzegł, gdy napotkał jej spojrzenie.  Nie
opowiedziałem ci tego wszystkiego, żebyś się nade mną litowała, tylko żebyś
zrozumiała, dlaczego nie chcę się angażować. Jest jednak coś, co chciałbym od
ciebie dostać.
Objął dłonią jej pierś, delikatnie trącając palcami sutek.
 Tego właśnie chcę, Leilo. Seksu. Czystej fizycznej przyjemności. Możesz mi
to dać?
Zadrżała, czując, jak pod wpływem śmiałych pieszczot ogarnia ją zwierzęcy
głód. Pasja, którą dzielili, miała smak dzikiej, pierwotnej siły, której nic nie może
powstrzymać. Nie broniła się więc, kiedy wsunął się między jej uda, by raz
jeszcze zaznać rozkoszy w gorącym wnętrzu. A kiedy już osiągnęli spełnienie,
Leila przytuliła się do niego mocno, z największą czułością i oddaniem, jak
najprawdziwsza żona.
ROZDZIAA JEDENASTY
Od tamtego dnia Joss nie zadawał więcej pytań. Po tym jak wyjawił bolesne
tajemnice z przeszłości, unikał wszelkich osobistych tematów, za to nie było
nocy, której nie spędziłby w ramionach Leili. Powoli rodziła się między bliskość,
nieograniczająca się jedynie do intymnych kontaktów. Często oglądali razem
filmy na DVD albo słuchali muzyki, jakby byli najzwyklejszą, najnormalniejszą
parą na świecie.
Leila nieraz zastanawiała się, czy mimo coraz bliższej zażyłości może Jossowi
na tyle zaufać, by wyznać prawdę o życiu w Bucharze. Musiał się domyślać, że
boi się wychodzić, choć nie próbował z nią o tym rozmawiać. Za to, gdy tylko
wsiadali do windy, całował ją, dopóki się nie rozluzniła, a gdy szli gwarną ulicą,
cały czas absorbował jej uwagę rozmową albo czułym dotykiem. Wreszcie, po
wielu tygodniach zaczęła się cieszyć, gdy miała opuścić apartament. Powoli
oswajała swoje lęki, choć wiedziała, że nie poradziłaby sobie, gdyby nie Joss. To
dzięki niemu czuła się silna, pożądana i szczęśliwa. Czy miał pojęcie, ile to dla
niej znaczyło? Każdego dnia zmuszała się, by spędzać na tarasie więcej czasu,
a gdyby nie Joss, nawet nie podjęłaby tej próby.
 Już od tygodnia codziennie zabierasz mnie na lunch.
Joss popatrzył z uśmiechem w szmaragdowe oczy swojej żony, żałując, że nie
może z nich wyczytać całej prawdy. Nie chciał jednak naciskać. Liczył na to, że
Leila prędzej czy pózniej opowie mu, skąd wzięły się jej fobie. Właściwie nie
powinno go to zajmować, ale& zajmowało. Bardziej nawet, niż chciałby
przyznać.
 Nie podoba ci się to?  spytał. Jemu podobała się każda godzina, którą
spędzał w jej towarzystwie.
 Oczywiście, że tak  zapewniła pospiesznie.  Ale robisz to kosztem pracy. Do
domu też wracasz dużo wcześniej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \