[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jego pora.
- A co ja mam z tym wspólnego? - Kate dumnie podniosła głowę.
Uśmiechnął się nagle, pieszcząc ją wzrokiem.
- Nie udawaj, \e nie rozumiesz, Kate. Wiem, \e musisz
doprowadzić kurs do końca. Ale pózniej pozwól mi zabrać cię do Rio,
do Acapulco, gdzie tylko zechcesz. BÄ…dz mojÄ… amante, querida. A gdy
tylko otworzę swoje biuro w Londynie, będę tam częstym gościem.
Mogę ci kupić mieszkanie lub nawet domek...
- Nie mówisz tego powa\nie! - wykrzyknęła Kate z
niedowierzaniem. - Czy rzeczywiście proponujesz, \ebym została
twojÄ… kochankÄ…? Chyba \artujesz?
W odpowiedzi wziął ją w ramiona i mocno przytulił.
- Sim, querida, jestem śmiertelnie powa\ny. - Całował ją
gwałtownie, przytulając się do niej całym ciałem tak, by mogła się
przekonać o sile jego po\ądania. Kate poczuła, \e ogarnia ją fala
gorąca, gdy Luis z du\ą wprawą rozpinał guziki jej bluzki, a następnie
nie mniej wprawnie pozbył się tego skrawka satyny, który ją jeszcze
osłaniał. Gdy poczuła dotyk jego gorących warg błądzących po jej
odkrytym ciele, z piersi jej wyrwał się głos protestu. Starała się go
odepchnąć, ale Luis uniósł ją w ramionach, przytulając do siebie i nie
zwracając uwagi ani na to, \e okłada go pięściami po plecach, ani na
szczekającego w podnieceniu psa, poniósł w kierunku domu.
Kate walczyła z nim całą drogę. Była śmiertelnie przera\ona
własną bezsilnością i tym, \e Luis zupełnie nie reaguje na jej protesty.
Rzucił ją na łó\ko i całym ciałem przygniótł do materaca. Jedną ręką
trzymał jej obie ręce wysoko nad głową, a drugą rozpinał jej pasek.
Jego wargi znaczyły palący szlak na jej ciele, bezbłędnie dą\ąc w
kierunku piersi. Gdy osiągnęły cel, Kate wydała z siebie jęk rozkoszy,
a równocześnie zdała sobie sprawę z tego, \e średniego wzrostu
dziewczyna, nawet najbardziej wysportowana, nie jest równym
przeciwnikiem wy\szego i cię\szego mę\czyzny, który na dodatek
po\ąda jej do tego stopnia, \e chce ją zdobyć bez względu na to, czy
ona ma na to ochotę, czy nie. Kate starała się zmobilizować wszystkie
siły, walcząc zajadle i w końcu udało się jej uwolnić jedną rękę i
natrafić nią na stojącą obok łó\ka kamienną popielniczkę.
Na moment zaprzestała walki, stając się uległa i pozwalając, aby
Luis uwierzył w swoje zwycięstwo. Ale gdy wydał z siebie dzwięk
triumfu, chwyciła popielniczkę i bez chwili wahania uderzyła go
prosto w skroń.
Po chwili le\ała wyciągnięta na łó\ku pod nieruchomym ciałem
jej niedoszłego kochanka, przera\ona, \e go zabiła. Ale gdy wydostała
się spod niego, stwierdziła, \e Luis jest tylko ogłuszony i wściekły.
Szybko wło\yła bluzkę, na nią jeszcze sweter i zapięła pasek od
spódnicy, z furią przyglądając się, jak gramolił się z łó\ka.
- Perdoneme - warknął, ignorując fakt, \e jego oko puchło
gwałtownie. - śałuję swego błędu. Audziłem się, \e pragniesz mnie
tak samo, jak ja ciebie.
- Twój dobór słów jest, jak zawsze, niezwykle trafny - zjadliwie
zauwa\yła Kate. - Złudzenie jest właściwym słowem. Je\eli sądzisz,
\e jestem osobą, która z radością zaakceptuje propozycję szybkiego
skoku do łó\ka w przerwie między obiadem a powrotem do pracy, to
się mylisz! - Zebrała wszystkie siły, aby nie dać po sobie poznać, jak
bardzo ją zranił. - Proszę, idz ju\. Twoi goście muszą się niepokoić, \e
cię tak długo nie ma.
- Nie będą mnie jeszcze oczekiwać. - Z rezygnacją wzruszył
ramionami. - Nie byłem w biurze. Nic się nadzwyczajnego nie
wydarzyło. Kłamałem. Po prostu chciałem spotkać się z tobą sam na
sam, \eby...
- Na deser zaciągnąć mnie do łó\ka! - powiedziała szyderczo. -
Zupełnie opacznie musiałeś odebrać moje reakcje wczorajszej nocy.
Bardzo mi przykro, senhor Vasconcelos, ale nie jestem kandydatkÄ… na
wyprawÄ™ do Rio ani nigdzie indziej, ani te\ na gospodyniÄ™ jakiegoÅ›
przytulnego gniazdka, ukrytego przed światem.
- Przedstawiasz to w wulgarny sposób. - Zbli\ył się do niej z
groznym wyrazem twarzy, a Kate cofnęła się przed nim, starając się
za wszelką cenę nie okazać ogarniającego ją strachu.
- Być mo\e, ale dla mnie tak to wygląda. Gdyby to ode mnie
zale\ało, wyjechałabym natychmiast, ale nie mogę. Podpisałam
kontrakt, \e przeprowadzę kurs angielskiego dla twoich pracowników,
i pozostanę, \eby ten kurs zakończyć. Ale - dumnie uniosła głowę - w
czasie tego krótkiego okresu, jaki mi tutaj pozostał, będę wdzięczna,
je\eli nie będę musiała się z tobą spotykać.
- Czy naprawdę tego pragniesz? - Schwycił ją w ramiona i raz
jeszcze pocałował, jakby chcąc coś jej tym udowodnić, po czym
odsunął się. - Engracado, poniewa\ nie jestem ci obojętny, Kate.
Skłamiesz, jeśli zaprzeczysz.
Głęboko nabrała w płuca powietrza, a oczy jej błyszczały
niechęcią.
- ZaprzeczÄ™. Zegnaj, Luisie.
Wzruszył ramionami i nadał swej twarzy wyraz całkowitej
obojętności, czyniąc całą tę sytuację tym bardziej obrazliwą dla Kate.
- Nic się nie stało. Nie jest trudno znalezć piękną kobietę, która
będzie bardziej przychylna ni\ ty.
Kate zacisnęła zęby.
- Z pewnością masz rację. A teraz, czy mógłbyś ju\ wyjść? Nie
chcÄ™, \eby ciÄ™ tu widziano.
- Być mo\e popełniłem błąd - powtórzył raz jeszcze, kierując się
ku drzwiom. - Wczorajszej nocy, gdy przyszłaś do mnie zagubiona,
przera\ona i bezbronna, poczułem coś, czego nigdy nie zaznałem w
towarzystwie kobiety. Chciałem otoczyć cię opieką i osłaniać przed
wszystkimi niebezpieczeństwami. To było dla mnie coś zupełnie
nowego. I stąd nabrałem mylnego przekonania, \e moglibyśmy razem
prze\yć niezwykłą przygodę.
- I dlatego tak brutalnie zachowywałeś się przed chwilą? -
zapytała Kate, starając się nie pokazywać po sobie, jak ogromne
wra\enie wywarły na niej jego słowa.
- Nie miałem takiego zamiaru. Ale nagle zapragnąłem cię tak
bardzo, \e straciłem głowę. Nigdy niczego takiego nie prze\yłem.
Przez chwilę musiałem być szalony. Być mo\e wierzyłem, \e gdybym
cię zdobył, mógłbym cię przekonać, abyś pozostała moją amante -
uśmiechnął się do niej krzywo. - Adeus, mała angielska nauczycielko.
Mam nadzieję, \e kiedyś spotkasz mę\czyznę, którego zapragniesz.
Ale nie czekaj zbyt długo. śycie szybko mija, nao e?
ROZDZIAA ÓSMY
Lekcje angielskiego mijały w szybkim tempie przynosząc
zadowalające rezultaty. Siedmiu studentów z ochotą współpracowało
z młodymi angielskimi nauczycielami.
Kate uczyła z zapałem, starając się pokazać Luisowi
Vasconcelosowi, \e ich sprzeczka w \aden sposób nie odbiła się na
jakości jej pracy. Jednak\e \ycie jej przybrało ponure barwy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \