[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jamie, który też siÄ™ niepokoiÅ‚ o brata, musiaÅ‚ zostać i peÅ‚­ liÅ‚ silnik samochodu. Ruszyli.
nić honory gospodarza do koÅ„ca Å›wiÄ™ta. PoprosiÅ‚ Kit do taÅ„ca. - JeÅ›li chcesz wiedzieć - zaczęła Kit - mam zamiar zo­
ZgodziÅ‚a siÄ™, lecz taniec nie dawaÅ‚ jej radoÅ›ci. Po chwili stać tutaj, w hacjendzie. WrócÄ™ do pracy w bazie w Rota. Bar­
partnerzy się zmienili i tańczyła teraz z Diego, podczas gdy dzo zaprzyjazniłam się z twoją matką. To właśnie ona... ona
Jamie wirował z Marią w ramionach. i Jamie życzą sobie, żebym została, a ja szanuję ich wolę. Co
- Czy mogÄ™ pani powiedzieć, że wyglÄ…da pani dziÅ› wyjÄ…t­ do nas... Jestem twojÄ… żonÄ… i mam zamiar niÄ… pozostać, aż do
kowo piÄ™knie? Prawdziwy szczęściarz z naszego patrona. Å›mierci... tak Å›lubowaÅ‚am. KoÅ›ciół potÄ™pia rozwody, ale sko­
- Chciałabym, żeby on myślał podobnie - powiedziała ro tak bardzo pragniesz być wolny i chcesz poślubić Luisę, to
Kit, nie zważajÄ…c już na to, że odkrywa być może rodzinne sam musisz zÅ‚ożyć pozew. O ile wiem, postÄ™powanie rozwo­
tajmenice. -1 tak siÄ™ dowiesz, prÄ™dzej czy pózniej, lepiej wiÄ™c dowe trwa w Hiszpanii znacznie dÅ‚użej niż w Stanach, mo­
będzie, jeżeli sama ci powiem, że... żesz więc długo czekać, ale...
- Wybacz, Diego, ale muszę porozmawiać z moją żoną - Kit! - przerwał jej ze złością. - Nie wiem, skąd ten
- przerwaÅ‚ im gÅ‚Ä™boki, tak dobrze znajomy gÅ‚os. - Na osob­ pomysÅ‚, że chcÄ™ siÄ™ ożenić z LuisÄ…. Przecież sama mówiÅ‚aÅ›, że
noÅ›ci. już raz miaÅ‚em okazjÄ™ to zrobić, a jednak nie jestem jej mÄ™­
Kit obróciła się na pięcie, nie mogąc wciąż uwierzyć, że żem.
RafÄ™ jest tutaj, a nie w poÅ‚owie drogi do hacjendy. Jego nieru­ - Fakt, nie musisz zaraz siÄ™ żenić, żeby z niÄ… być. A czy
chome spojrzenie przeszyło ją na wskroś. Diego pojął wagę ona jedzie z tobą? Czy dlatego cały czas jechałeś przy niej
sytuacji. Skłonił się szefowi bez zbędnego gestu czy uśmiechu w czasie pochodu, oznajmiając całemu światu, że milsze ci
i zostawił ich samych. jest jej towarzystwo od towarzystwa własnej żony?
2 4 8 OGAASZAM WAS M%7Å‚EM 1 %7Å‚ON...
W zdrowiu 1 w chorobie 249
Samochód mknął coraz szybciej w stronę posiadłości
sze życie... Miałam nadzieję, że uda się to naprawić. Nie
Mendezów.
udało się, tylko że do tej pory nie chciałam tego przyznać.
- O ile dobrze pamiętam, to ta właśnie żona nie chciała
- Odwróciła wzrok. - Wyjadę z Hiszpanii, jak tylko będę
dzielić ze mnÄ… Å‚oża, chociaż jest to częściÄ… przysiÄ™gi małżeÅ„­
mogła podpisać papiery konieczne do rozwodu. Jeżeli chcesz,
skiej, na którą wciąż się powołuje.
mogę wyjechać nawet jutro.
- Wiesz dobrze, dlaczego wtedy nie chciałam.
Pobiegła do domu. Cudem nie potknęła się o fałdy sukni.
- Wtedy? Czy mam rozumieć, że teraz jesteÅ› gotowa speÅ‚­ Nie oglÄ…dajÄ…c siÄ™ za siebie, pokonaÅ‚a schody i wpadÅ‚a do
nić ten obowiązek? sypialni, w której mieszkała od pamiętnej nocy, kiedy Rafę
- Przecież... przecież wyjeżdżasz. próbował namówić ją na miłość.
- A gdybym nie wyjechał?
Dlaczego mu wtedy nie pozwoliła? Przynajmniej miałaby
- To bez znaczenia. Nawet jeśli to zrobimy, to i tak będę co wspominać przez długie puste lata, które miała przed sobą.
wiedziała, że nie kieruje tobą miłość. A kiedy ci się znudzę, Wiedziała, że jeżeli za chwilę czegoś nie zrobi, to rzuci się
poszukasz sobie Luisy czy jakiejÅ› innej... na łóżko i zacznie rozpaczliwie Å‚kać w poduszkÄ™. Nie, to ni­
RafÄ™ nie odpowiadaÅ‚, przez dÅ‚uższÄ… chwilÄ™ jechali wiÄ™c czego nie da. Musi uciec od bólu, od żalu, od cierpieÅ„. Nie­
w ciszy. Kiedy wreszcie znalezli się na terenie posiadłości, wiele myśląc, zrzuciła z siebie suknię i pantofle na wysokich
Rafę przemówił znowu: obcasach. Przebierze się i pójdzie na długi spacer. Daleko, jak
- A gdybym obiecaÅ‚, że bÄ™dÄ™ ci wierny? Co wtedy? - spy­ najdalej od hacjendy.
taÅ‚ dziwnie beztrosko ZdejmowaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie halkÄ™, kiedy usÅ‚yszaÅ‚a, że ktoÅ› otwie­
- I jak długo uda ci się dotrzymać słowa? ra drzwi. Odwróciła się spłoszona. Na progu stał jej mąż,
- Być może dłużej niż ci się wydaje. boso, ubrany jedynie w swój jedwabny szlafrok.
- Mówisz tak z litości. - Poczuła w oczach piekące łzy Gdy zajrzała mu głęboko w oczy, zobaczyła w nich ogień.
i zamrugaÅ‚a, żeby przypadkiem nie popÅ‚ynęły, ale i tak sto­ Taki sam, jaki pamiÄ™taÅ‚a sprzed wypadku. PoczuÅ‚a nagÅ‚Ä… falÄ™
czyły się po policzkach. - Nie oszukujmy się dłużej. Wiem, co pożądania, ale nie ruszyła się z miejsca, nawet nie drgnęła.
do mnie czujesz, ale nie mam pretensji. Nie mogę ich mieć, bo Natomiast on zrobił pierwszy krok w jej kierunku.
to nie twoja wina. Los chciał, że straciłeś pamięć, a wraz z nią - Rafę... - Zakryła dłonią szyję. - Nie... nie wiem, co
wszystko... Znalazłeś się w potrzasku. Twój dom jest ci obcy, zamierzasz zrobić, ale chyba będzie lepiej, jeżeli wyjdziesz.
tak samo rodzina. Otaczają cię obcy ludzie, swojej żony
Nie reagował. Podchodził coraz bliżej.
w ogóle nie pamiÄ™tasz... CzegoÅ› takiego nie życzyÅ‚abym naj­
- Zamierzam zrobić to, co powinno nastÄ…pić od razu, kie­
wiÄ™kszemu wrogowi. - OtarÅ‚a Å‚zy i otworzyÅ‚a drzwi samo­
dy tylko doszedłem do siebie po operacji. Kochać się z tobą.
chodu. - A poza tym, nie mówiłam poważnie o zostaniu tutaj.
- To... to niczego nie rozwiąże - zawołała, cofając się
Przemawiała przeze mnie złość. Doktor Penman zresztą mnie
niepewnie.
ostrzegał. Wypadek, po którym straciłeś pamięć, zmienił na-
Na próżno! Już położył dłonie i zacisnął je z westchnie-
2 5 0 OGAASZAM WAS M%7Å‚EM I %7Å‚ON...
W zdrowiu 1 w chorobie 251
niem na jej ramionach. Już przytulił ją mocno, przycisnął do
- Powiedz, kochanie, kiedy zacząłeś sobie przypominać?
swego mocnego, napiÄ™tego, gorÄ…cego ciaÅ‚a. Kit przestaÅ‚a sÅ‚u­
- W czasie pochodu - powiedział cicho. - Jechałem obok
chać myśli, które próbowały jeszcze rozpaczliwie zmusić ją
matki i nagle pomyślałem, że przecież kiedyś tak już było, że
do oporu. Nie mogła się opierać, zbyt długo czekała. Jej ciało
to robiłem, i to nie raz, ale wiele razy. Dzwięki, zapachy,
pragnęło Rafe'a, jak wyschnięta ziemia pragnie ulewnego
konie, Jamie, wszystko to... nagle stało się znajome. Było
deszczu.
dokładnie tak, jak mówił doktor Noyes - wszystko wróciło do
Serce biło jej jak oszalałe. Była jednocześnie przerażona mnie w jednej chwili. A potem zobaczyłem ciebie...
i gotowa na wszystko. Nie opuszczało jej zmieszanie, bo... bo
Głos nagle mu się zmienił. Wziął w swe silne dłonie jej
Rafę zachowywał się zupełnie tak samo jak jej ukochany
twarz i pocałował Kit prosto w usta. W tym pocałunku było
z przeszłości!
całe jego cierpienie i pragnienie bliskości.
- Rafę... Czy coś się stało? - spytała, kiedy na chwilę
Kit odwzajemniÅ‚a uÅ›cisk, przypominajÄ…c sobie tamten mo­
oderwał usta od jej ust. - Jesteś taki... odmieniony.
ment. Wpatrywał się w nią, jakby widział ją po raz pierwszy
- Por Dios, Kit! - W tym jednym okrzyku była cała miłość
w życiu, ale wtedy nie rozumiała, nie domyślała się, co to
i czułość, za którą dotąd tak bardzo tęskniła. - Kiedy ujrzałem
znaczy.
cię w powozie, gdy zobaczyłem błyski światła w twoich złotych
- Ogarnęła mnie fala emocji - RafÄ™ mówiÅ‚ dalej pode­
włosach, chciałem porwać cię w ramiona i unieść daleko stąd, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \