[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odzie\ą. Zrobiliśmy im parę reklam... a po pół roku byłam ju\ zaręczona. Tyle tylko
\e Keith wcią\ mnie namawiał, \ebym rzuciła pracę. Chciał ze mnie zrobić
prawdziwą damę...
 Nie wyobra\am sobie, \ebyś mogła usiedzieć w domu.
 Nie?
Parsknął śmiechem.
 Huragan Ariel? Jesteś szybsza i bardziej zwrotna od graczy Małej Ligi.
 Przyjęłam jego oświadczyny.
 Chyba cię zle oceniłem  odparł ze zdumieniem.
 Nie, to ja popełniłam błąd. Chciałam, \eby Keith był szczęśliwy. Kochałam go,
a przynajmniej sądziłam, \e kocham.
 Co się zmieniło?
 Wiele rzeczy. Początkowo nikomu nie mówiliśmy o naszych planach. Nawet
najbli\szej rodzinie. Nagle tata zadzwonił z propozycją, \ebym przejęła kierownictwo
Kanału Czwartego w Corpus Christi.  Puściła rękę Jeffa i odwróciła się w stronę
morza. Poczuła słone krople na policzkach.
Jeff stanął tu\ za nią i poło\ył dłonie na jej ramionach.
 I?
 Zrozumiałam, \e nie zrezygnuję z tej pracy.
 Nie chciałaś być damą?
 Nie  odparła z kwaśnym uśmiechem.  Próbowałam przekonać Keitha, \e moja
decyzja nie zawa\y na naszym szczęściu. Miał przecie\ dwa sklepy bran\owe w San
Antonio i Austin. Mógł otworzyć trzeci, w Corpus Christi. Obiecywałam mu, \e
stworzę prawdziwy dom i \e na pewno nie będzie niczego \ałował.  Westchnęła. 
Odparł na to, \e nie wyjedzie z Fort Worth. Dla mnie najwa\niejsza była jednak
kariera, choć bardzo prze\yłam rozstanie. Gdybym wcześniej powiedziała ojcu...
 Byłabyś teraz nieszczęśliwą \oną  dokończył. Ciepłe palce masowały jej kark i
łagodziły napięcie.
 Chyba masz rację.
Stali w milczeniu, zatopieni we własnych myślach. Nagle rozległ się głośny
warkot. Na pla\ę wjechała grupa motocyklistów.
 Tu będzie ekstra miejsce!  zawołał któryś.
 Robimy imprezę!
Z głośników buchnął heavymetal. Dzwięki muzyki zagłuszyły szum fal i zburzyły
ciszę nocy.
Wrócili do samochodu. Jeff podwiózł ją na parking i odprowadził do auta.
 Muszę wyjechać na parę dni na Florydę, \eby sfinalizować plan projektu 
powiedział przy po\egnaniu.  Zobaczymy się w poniedziałek.
 Dobrze.
Lekko przyciągnął ją do siebie.
 Po dzienniku pójdziemy coś zjeść, zgoda?
 Zgoda.
Pochylił głowę. Ariel zamknęła oczy.
Poczuła jego usta na swoich wargach.
Bo\e, pomyślała, czując, jak uginają się pod nią nogi. Zapomniała o całym
świecie w uścisku silnych męskich ramion...
A potem powróciło poczucie krzywdy, poniewa\ przypomniała sobie, jak
ostatnim razem pozostawił ją samą, tak\e przy samochodzie. Wezbrał w niej gniew.
Tym razem to właśnie ona odeszła bez słowa.
ROZDZIAA 9
W ciągu kilku następnych dni Ariel i Steve odbywali spotkania z kandydatkami
na prezenterkę wieczornych wiadomości. Pod koniec czwartego przesłuchania Ariel
zerknęła na swego asystenta, a ten lekko skinął głową: Bez wątpienia Wendy Norris
pokonała swoje rywalki  wysoka, zgrabna, obdarzona du\ą pewnością siebie, o
twarzy, która łatwo zapadała w pamięć widzów: ciemne, falujące włosy, du\e
brązowe oczy i szczery uśmiech. Zwietnie wyglądała przed kamerą, więc Ariel uznała,
\e warto ją posadzić obok Hala.
 Podobasz się nam, Wendy  powiedziała bez ogródek.  Jeśli wcią\ chcesz
pracować u nas, mo\emy spisać kontrakt.
 Chcę.
Ariel podała jej wysokość proponowanej na początek pensji.
 Tym bardziej chcę  stwierdziła Wendy.
 Powinnaś zacząć jak najszybciej. Mo\e pierwszego września?
Wendy skinęła głową.
 Zwietnie  z uśmiechem powiedziała Ariel.  Zaraz przygotuję umowę. Mo\e
uczcimy to wspólnym lunchem? Będziesz miała okazję poznać szefową produkcji
Karę Taylor oraz kolegę, z którym poprowadzisz dziennik, Hala Monroe. Kara
zabrała się z Halem, a Ariel dosiadła się do Steve a. Steve z galanterią otworzył przed
Wendy drzwiczki. Kiedy pomknęli brzegiem morza, Wendy patrzyła przez okno na
rzędy palm, połyskującą wodę i tłumy opalonych pla\owiczów. Mniej odwa\ni
czciciele słońca kryli się pod osłoną ró\nobarwnych parasoli.
 Nie mogę się wprost doczekać, \eby spędzić tu nieco więcej czasu  odezwała
się w pewnej chwili. Popatrzyła na Steve a.  Uprawiasz surfing?
 Trochę. Przy dobrej pogodzie  odparł. Ariel słuchała go ze zdumieniem. Nie
miała najmniejszego pojęcia, \e Steve surfuje.
 A ty?  spytał.
 W Abilene nie miałam na to \adnych szans, ale bardzo chcę się nauczyć. 
Wendy obdarzyła go promiennym uśmiechem. Steve a\ pokraśniał z radości, a w
restauracji wybrał miejsce tu\ przy niej i zaproponował, by zamówiła pasta
primavera.
Ariel wzięła do ręki kieliszek wina.
 Za nowego pracownika Kanału Czwartego  zaproponowała.
 Za moją nową kole\ankę  dodał Hal.
 Za długą i owocną współpracę  powiedział Steve. Ariel zamrugała ze
zdziwienia. Steve rzadko wygłaszał toasty. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \