[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siedemdziesiąty trzeci. Sumuj zyski profesora i wynotowuj, dla kogo pracował.
Pedanteria, z jaką Zygmunt Niedziałek prowadził dokumentację swojej działalności
zarobkowej, pomogła milicjantom w ustaleniu jego klientów, jak też dochodów i wydatków.
Każdy rok pracy był w osobnej teczce. Do tekstów obcych i polskich identycznie
prowadzonych jak te z roku bieżącego, które znalezli w szufladzie biurka, dołączony był
kieszonkowy kalendarzyk. Daty na maszynopisach zgadzały się z datami w kalendarzyku.
Wysokość sum również.
- Te zielone cyfry to dochody - stwierdził Wilczyński. - Czerwone to wydatki. Co
mogą znaczyć te symbole koło sum?
Wrócili do komendy dopiero po drugiej. Na biurku Rockiego leżały długie listy wpłat
i wypłat z konta w PKO. Zagłębili się w ich studiowaniu. Uderzyło ich to, że Niedziałek
nieregularnie, ale kilka razy w roku, podejmował z konta większe sumy, jakieś kilkanaście
tysięcy.
- Musisz ustalić - rzekł Rocki do przyjaciela - na co wydawał te pieniądze. Radzę ci
też postarać się o jakiegoś specjalistę od handlu książkami. Zawiez go do Niedziałka. Niech
zobaczy, ile jest warta ta jego biblioteka. I poszukaj dzielnicowego z przedmieścia.
Wpadniemy do niego po południu. Niech przygotuje listę mieszkańców tego domu, gdzie
Gołąb tropił swojego podejrzanego.
Po wyjściu Wilczyńskiego, Rocki zaprosił do siebie specjalistę od spraw księgowości i
przez dwie godziny porównywali dochody Niedziałka, znaleziono w jego kalendarzykach, z
wyciągami z konta w PKO. Wszystko się zgadzało. Wszystkie prace wykonywane dla
instytucji opłacone były przelewem na konto. Należności za tłumaczenia prywatne też trafiały
do PKO. Niedziałek, długo pieniędzy w domu nie trzymał. Różnice pomiędzy tym. co
inkasował, a tym, co wpłacał na konto, wystarczały na dostatnie, choć nie utracjuszowskie
życie samotnego mężczyzny. Nie wiadomo tylko było, czy nie zmienił postępowania w
ostatnim roku. W rzeczach zamordowanego nie znaleziono aktualnego kalendarzyka.
Sprawa dużych sum podejmowanych jednorazowo z konta wkrótce się wyjaśniła. Z
Warszawy przyszedł telefonogram informujący, że Zygmunt Niedziałek jest jednym ze
stałych i cenionych klientów księgarni zajmującej się sprowadzaniem książek z zagranicy na
zamówienia. Przez ostatnich dziesięć lat na książki - tylko z tego jednego zródła - wydał
Niedziałek około ćwierć miliona. Daty i wysokość przekazów zgadzały się częściowo z
terminami i kwotami podejmowanymi z konta. Resztę operacji wyjaśniło biuro podróży
PZMot.
- Wygląda na to - mówił Rocki po powrocie Wilczyńskiego - że jeżeli był to mord
rabunkowy, to wiele nie zyskali. Parę tysięcy to zbyt małe wynagrodzenie za mokrą robotę.
Chyba, że Niedziałek odebrał ostatnio jakąś większą gotówkę i nie zdążył wpłacić jej do
PKO. Nie mamy kalendarzyka z tego roku, a jeżeli zginęły również i jakieś maszynopisy,
właśnie te ostatnie - będzie bardzo trudno dojść prawdy.
VII
- Proszę panów, gdybym ja miał tę biblioteczkę, tobym od razu założył antykwariat. -
Starszy pan w okularach z cieniutką złotą oprawką wyjmował książki z regałów i z
nabożeństwem ustawiał je z powrotem. - Miałbym za co żyć do końca i jeszcze by innym
zostało. To duży majątek.
- Białe kruki? - zapytał Wilczyński.
- Białe też się znajdą. Ale te białe kruki to nie jest prosty interes. Warte są niby dużo, a
naprawdę to tyle, ile klient chce dać. Tu jest jednak wiele szarych kruków. Książka potrzebna,
wielu chciałoby ją mieć, ale za normalną cenę w żadnej księgarni się nie dostanie. Ale tę
bibliotekę to zbierał ktoś, kto się na tym znał. Można powiedzieć - smaczna biblioteka...
- Czy pan podjąłby się rynkowej wyceny tych książek? - przerwał zachwyty Rocki.
- Mógłbym, czemu nie? Ale nie tak od razu. Na to potrzeba czasu. Każdą książkę
trzeba obejrzeć osobno.
- A tak na oko - nie wytrzymał Wilczyński - ile to wszystko razem może być warte?
- Dużo, bardzo dużo. Tak uczciwie, to za pół miliona byś pan tego nie kupił. A na
moje oko trzeba byłoby dać i dwa albo i trzy razy tyle. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \