[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zapędzimy do narożnika. Liczyliśmy na jakiś nieostrożny ruch.
 Więc przez cały czas wiedziałeś, że Isabelle jest niewinna?
 Daj spokój, Emilio. Czy gdybym uważał ją za oszustkę,
podsuwałbym ci wskazówki? Chciałem, żebyś wziął sprawy w swoje ręce.
Udało się. Kiedy zatrudniłeś nowego adwokata, Stone wpadł w panikę.
Usiłował uciec, a ponieważ był śledzony, nakryliśmy go z gotówką.
 Potwierdził moją niewinność?  spytała Isabelle.
 Z góry się zabezpieczał, więc przechowywał całą korespondencję
między sobą a twoim mężem: e  maile, esemesy, rejestry rozmów
143
R
L
T
telefonicznych. Przekazał je prokuraturze w zamian za ugodę. Potwierdzają
one w stu procentach niewinność twoją i twojej matki.
 I to wszystko? Już nic nam nie grozi?
 Sprawa została zamknięta  przytaknął Alejandro.
 Dziękuję.  Emilio wylewnie uściskał brata.
 Ja też dziękuję  dołączyła się Isabelle.
 Zostawiam was, bo pewnie macie sporo do obgadania. Co byście
powiedzieli na kolację u nas w domu w ten weekend? Tylko nasza czwórka.
I dzieciaki, oczywiście.
Takiej gałązki oliwnej się nie odrzuca.
 Z wielką przyjemnością  powiedziała Isabelle.
 Zwietnie. Alana zadzwoni do ciebie dogadać szczegóły. 
Uśmiechnął się na pożegnanie i zatrzasnął drzwi.
 Nie mogę uwierzyć, że ten koszmar się skończył  szepnęła
Isabelle.
 Czy teraz zostaniesz?
 Jeśli tylko mnie chcesz.
 Jestem gotów błagać na kolanach.
 Więc zostaję.
 Otworzymy szampana. Chyba że wolałabyś wyjść gdzieś na kolację.
 Czy nie obiecałam ci prezentacji mojej seksownej bielizny?
Zdecydowanie wolę zostać w domu.
 Jest jeszcze coś, co powinienem był zrobić wiele lat temu.  Miał
nadzieję, że jego oświadczyny odbędą się w bardziej romantycznej scenerii,
ale trudno o lepszy moment. Przyklęknął.  Nie wierzyłem, że dana nam
będzie druga szansa. Nie chcę tracić ani jednego dnia. Czy zostaniesz moją
żoną?
144
R
L
T
 Oczywiście, mój kochany.
Z kieszonki marynarki wyjął pudełeczko. Gdy je otworzyła, dostrzegł
na jej twarzy zaskoczenie.
 Dziwisz się, dlaczego zamożny mężczyzna ofiarowuje swojej
wybrance skromny pierścionek z ćwierćkaratowym brylancikiem  odgadł.
 Kiedy ci się oświadczyłem pierwszy raz, nie stać mnie było na
pierścionek, a poza tym z obawy przed ojcem i tak nie mogłabyś go nosić.
Mieliśmy zamiar poszukać czegoś przed ucieczką, pamiętasz?
 Pamiętam.
 Oszczędzałem przez kilka miesięcy i kupiłem ten pierścionek.
Chciałem ci zrobić niespodziankę.
 I trzymałeś go tyle lat?
 Nie umiałem się z nim rozstać. Za wiele dla mnie znaczył. Wiem, że
jest niewielki i może nie będziesz chciała go nosić...
 Mógłbyś mi dać klejnoty korony brytyjskiej, a i tak nie miałyby dla
mnie tej wartości co ten pierścionek.  Ze łzami w oczach wsunęła go na
palec.
145
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \