[ Pobierz całość w formacie PDF ]

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Poemat liryczny o pierdzeniu...
Poemat liryczny o pierdzeniu
Poemat liryczny o pierdzeniu
Poemat liryczny o pierdzeniu
Od prawieków w całym świecie,
Kogo kolka w boku gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smutno lub namiętnie..
Stary, młody, mały, duży...
Wszystkim dym się z dupy kurzy,
Każdy chętnie portki pruje,
Bliznim pod nos popierduje..
Pierdzą panny, dobrodzieje,
Księża, szlachta i złodzieje,
Nawet papież chociaż miernie,
Też kadzidłem sobie piernie..
Pierdzą ludzie na siedząco,
Na stojąco i chodząco,
Pierdzą nawet przy kochaniu,
By dać taktum, jak przy graniu.
Krasawice w wieku kwiecie,
Pierdzą cicho jak na flecie,
25
A poważne w wieku damy
Wypierdują całe gamy.
I w teatrze i w kościele,
W dnie powszednie i niedziele,
I filozof i matołek,
Każdy pierdzi ciągle w stołek.
Jeden przebrał w jadle miarkę
I ma w dupie oliwiarkę.
Gdy chciał pierdnąć na odmianę,
Obsrał okna, drzwi i ścianę.
Ten zaś smrodzi jak niecnota,
Jakby zjadł zdechłego kota.
A kiedy się czosnku naje,
To aż wiatrak w oknie staje.
A ten trzeci jest w humorze,
Kiedy pierdnąć sobie może,
Więc natęża siłę całą,
By popierdzieć chwilę małą.
Tam jąkała w kącie stoi.
Dupę ściska, bo się boi.
Chciałby sobie puścić bąka,
Lecz w pierdzeniu też się jąka.
Jednym słowem, w całym świecie,,
Kogo bzdzina w dupie gniecie,-
Wszyscy niech se pierdzą chętnie...
Cicho, smutno lub namiętnie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
O tem, jak ubożuchną kurew obłapiał łotrzyk nikczemny
Bazylego świętego udający!
Deszcz zimny pada, wichura świszcze,
Wlecze się drogą biedne kurwiszcze.
Próżno wystawia lufę na sprzedaż
I lamentuje: "Biedaż, oj biedaż!"
Szedł mnich, byk jurny, plugawy capek,
A że o miłym smaku obłapek
I ksiądz, nie tylko byk to i knur wie
Tedy się kwapi frater ku kurwie.
I woła wsparty na swym fallusie
"Udziel mi dupy, siostro w Chrystusie"
26
A ona z wdziękiem: "Jeb, gdy twa wola,
Lecz wpierw wyłuskaj z sakwy obola".
"Ja mam ci płacić?" - mnich krzyknie głośno -
"Nikczemna kurwo, kieckę podnoś no !
Z niebam ja zstąpił, niegodna, czyli -
Nie widzisz, żem ja święty Bazyli?"
"Daj się więc zrypać, a zbawisz duszę"
Do nóg mu padła grzesznica w skrusze,
Rychtuje lufę i kornie kwili:
"Ciupciaj, więc ciupciaj, święty Bazyli"
On wyjął chuja, twardy pastorał,
Aż po macicę w picę się worał,
Rzygnąwszy lagrem odwała sztosik,
Potem dwa jeszcze i jeszcze cosik.
Aż strzemiennego przyrznąwszy ostro
"Bóg że ci zapłać" - powiada -"siostro.
Sto lat ja daje odpustu ci tu."
Całuje kurew brzeżek habitu
"Zwięty Bazyli, cud, proszę, zróbcie...
Zbawiłeś dusze, uzdrów i dupcię,
Bo tak nieszczęścia przebodła lanca
Tak żre mnie tryper, syf, szankier, franca,
%7łe do szpitala wlokłam się właśnie"
"Syf, szankier, franca" - mnich głośno wrzaśnie.
Nuż trzeć, nuż drapać, nuć pluć na pytę,
Lecz nie pomogły środki mu i te.
I poznał łotrzyk błąd po niewczasie,
Gdy coć go jęło strzykać w kutasie
I kiedy wkrótce, jakby u Hioba
Kutas i jajca zgniły mu oba.
MORAA:
Nędzny szalbierzu, niegodny mnichu,
Któryś niewiastę zrypał po cichu,
To zapamiętaj - ty, skurwysynie
- kto chujem walczy, od pochwy ginie!
xxxxxxxxx
27 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \