[ Pobierz całość w formacie PDF ]

morskiej piany.
Tej nocy rozumieli się bez słów, przypieczętowując uroki podró\y.
Spędzili nad jeziorem dwa cudowne, choć wyczerpujące dni& i jeszcze
bardziej wyczerpujące noce.
Płynąc wynajętą łodzią wzdłu\ brzegów jeziora, Jared tłumaczył
jednostajnym głosem typowego przewodnika:
- To najnowszy fragment współczesnego Zachodu. Jezioro nazwano na cześć
Johna Wesleya Powella, geologa, który zbadał bieg rzeki Kolorado. Zapora, którą
tam widzisz& - wskazał dłonią potę\ny mur o wysokości stu osiemdziesięciu stóp
- kosztowała dwieście sześćdziesiąt milionów dolarów i zbudowano ją pod koniec
roku 1963. Elektrownia wodna wyprodukowała do tej pory energię elektryczną o
wartości trzystu pięćdziesięciu milionów dolarów.
Karla podziwiała okolicę, nie spoglądając na mę\czyznę, ale w jej oczach
widniał zachwyt.
- Musisz mieć fantastyczną pamięć - powiedziała ze śmiechem. - Jak, u
diabła, zapamiętałeś te wszystkie dane i wydarzenia?
Ku zdziwieniu Karli Jared zmieszał się i z zakłopotaniem pokazał trzymany
w dłoni folder.
- Przeczytałem to wszystko w przewodniku, który kupiłem w zajezdzie.
Radosny śmiech kobiety przepłoszył ptaki z przybrze\nych szuwarów, Jared
po chwili wahania zaczął śmiać się razem z nią.
Znad jeziora pojechali w głąb Utah, aby obejrzeć jeszcze jeden kanion.
- Liczy ponad sześć milionów lat - poinformował Cradowg nad skalną
krawędzią, pomijając swój ulubiony zwrot  ale jest to integralna część
współczesnego Zachodu .
- Wiesz - zaczęła Karla, przyglądając się beznamiętnie kamiennym zamkom,
spiralom, iglicom i innym skałom na dnie przepaści - podobają mi się te widoki,
ale& - odsunęła się od krawędzi rozpadliny i spuściła głowę - zaczynam mieć ju\
dosyć tych wszystkich kanionów, jak na razie& Chyba rozumiesz, co mam na
myśli?
Jared chrząknął i skinął ze zrozumieniem.
- Jeszcze tylko jeden& Chocia\ na chwilę, na jeden rzut oka, a jestem
pewny, \e będziesz miło zaskoczona.
Dręczona ciekawością Karla zdecydowała się nie pytać, co Jared ma na
myśli. Przecie\ sama wyznaczyła reguły gry, ustalając, i\ ka\dego dnia będzie
poznawać kolejne etapy ich podró\y.
Zpiesząc do Narodowego Parku Zion, zatrzymali się po drodze na spózniony
obiad, noc zaś spędzili we własnych ramionach w komfortowych warunkach
zajazdu Zion.
Rankiem Jared zaintrygował Karlę tym, \e pozwolił jej spokojnie zjeść
śniadanie i wziąć prysznic, zamiast ponaglać ją do jak najszybszego wyjazdu.
Kiedy zapytała Cradowga, dlaczego zachowuje się inaczej ni\ zwykle, Jared
uśmiechnął się tajemniczo i wymijająco odpowiedział:
- Nie musimy jechać daleko do następnego miejsca przeznaczenia.
- A gdzie to jest?
- Zobaczysz - uśmiechnął się obiecująco. - Ale przygotuj się, \e po
obejrzeniu tylu cudów natury mo\esz prze\yć prawdziwy szok kulturowy.
Las Vegas& prawdziwy szok kulturowy. Elegancja, szyk, błyski neonów,
sznury samochodów na ulicy, tłumy ludzi ściągających z całego kraju, od rasowych
graczy po prowincjuszy z zapadłych mieścin, przyglądających się wszystkiemu z
otwartymi ustami. Porównując tę hałaśliwą metropolię ze spokojnymi parkami
narodowymi, które zwiedziła, Karla uświadamiała sobie ze zdumieniem, \e to
tak\e  integralna część współczesnego zachodu , najbardziej współczesna ze
wszystkich, które obejrzała.
Przyglądała się tłumom ludzi, dochodząc do wniosku, \e mo\na się tu
nabawić klaustrofobii. Zaczynało jej brakować otwartych przestrzeni, cichych
zakątków, śpiewu ptaków. Widząc, \e Jared nie przejawia ochoty zapłacenia
haraczu bo\kom gry, nie zawahała się zapytać o cel ich wizyty w Las Vegas.
- Zarezerwowałem pokoje na dwie noce - wyjaśnił Cradowg. - Jutro
obejrzymy zaporę Hoovera, a stamtąd udamy się prosto do głównej atrakcji naszej
wycieczki.
- Do Wielkiego Kanionu? - zaciekawiła się Karla, czując mieszane
pragnienia - niecierpliwość ujrzenia jednego z siedmiu cudów Ameryki i niechęć
do patrzenia w głąb jeszcze jednego kanionu.
- Tak, do kanionu Kolorado - przyznał z uśmiechem. - Pokoje ju\
zamówiłem, ale mogę zmienić rezerwację, je\eli wolisz spędzić w Vegas tylko
jedną noc.
- Nie - odparła szybko. - Niech ju\ zostanie, jak jest.
Jak się jednak pózniej okazało, spędzili tylko jedną noc w mieście neonów&
Jared zamienił dwa zarezerwowane pokoje na wielki apartament znajdujący [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \