[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ja ciebie nie znam&
wd wa
O! święci anieli!
Nie znasz?& ty matki nie znasz? matki twojej?
gra iec
Cha! cha! cha!  uszy królewskie weseli
Taki rozhoworw ²&
wd wa
Powtórz, córko, śmielej,
Ty matki nie znasz? twojej własnej matki?
a ad a
Czy wy jÄ… znacie, panowie? powiedzcie,
Co to za wiedzma?
wd wa
Zwiećcie mi! ach świećcie,
Niebieskie gwiazdy!  Wy mi bądzcie świadki,
Jeśli z was który ojcem?& O ty jęóo!
Ach okropnico córko! to ja ciebie
Nie znam.
a ad a
d yna
Każ, niech ją za wrota przepęóą,
Szczeka za głośno.
v y a a a  straszydło, potwór.
w p y  óielny, waleczny.
w ¹a an  zwrot grzecznoÅ›ciowy, skrót od: waszmość pan.
w ² (z ukr.)  rozmowa.
u iu wacki Balladyna 87
wd wa
Uroóiłam z siebie
Trumnę dla siebie  o Boże! mój Boże!&
al na na dany yna y a a
Puszczajcie! córko! niech pomyśli  córko!&
O córko! pomyśl  ale tam na dworze
Ciemno, deszcz pada, a piorun pod chmurkÄ…
Czeka na siwy mój włos, by uderzył.
Patrzaj przez okno  grom nie bęóie wierzył,
Jak miÄ™ zobaczy samÄ… w takÄ… burzÄ™,
%7łe ja nie jestem jaką zabójczynią,
Co się po nocy błąka&
n na na n l y Balladyny
Powiem chmurze,
Niech b3e w zamek gromem! Nie targajcie,
Ja pójdę sama.  Zwiat teraz pustynią
Dla starej matki&
a ad a
Chleba kawał dajcie.
wd wa
Bodaj cię chleb ten zadławił! zadławił!
O! nie targajcie; bo i tak podarta
Sukienka moja  wiatr się bęóie bawił
Z Å‚achmanem starej matki. O! to czarta
Córka; nie moja! nie moja! nie moja!
y y a na
a ad a
d l n
Czemuście smutni? Wszak pod uczty koniec
Luóie szczebiocą, co język przyniesie.
A wy milczycie jak w zamczysku zbója?
y a n
Co to za tętent?
uga
Przybył grafa goniec.
a ad a
Niech wejóie&
n
Jakie od męża nowiny?
g iec
Pan graf pozdrawia&
a ad a
A kiedy z powrotem?
g iec
Burza
Burza go w bliskim zaskoczyła lesie.
Konie ognistym przerażone grzmotem
u iu wacki Balladyna 88
Grzęzły po bagnach; sosny się jak trzciny
Gięły z okropnym hukiem i łoskotem.
Nie można było dotrzeć do zamczyska,
I pan graf czeka w pustelnika celi,
Aż się ta burza wygrzmi i wybłyska.
a ad a
Cożeście z panem nowego wióieli?
Król, Rycerz,
g iec
Sprawiedliwość
Pan graf pomyślnej dokonał wyprawy.
Zaledwieśmy wjechali w gnezneńskie ulice,
Koło czerwonej bramy spotkaliśmy orszak
Rycerzy uzbrojonych; na ich czele Popiel
Jechał konno. Koń jego dumny piął się nieraz
I zawieszał w powietrzu żelazne kopyta
Nad głowami pokornie klęczącego ludu.
Gotycyzm, Trup
Wtem Kirkor  któż by myÅ›laÅ‚? Kirkor samotrzeciw ³
Chwyta dłonią koniowi królewskiemu cugle
Krzycząc:  Srogi tyranie! trzema zabójstwami
Doszedłeś aż do tronu: idz w piekło! To mówiąc
Mieczem rozciął przyłbicę ukoronowaną
I za szaty chwyciwszy podniósł, wstrząsnął trupa
I ludowi pokazał. Lud zrazu oniemiał;
Potem w niebo ogromnym uderzył okrzykiem,
Nie można było wieóieć, pochwalał czy ganił.
Nagle się cały ku nam rzucił szumną falą,
Chwila  a już nas jako trzy maleńkie mrówki
Zalał, strzaskał, zdruzgotał. Kirkor jedną ręką
Trzymał trupa, a drugą swój miecz zakrwawiony.
My zaś, jego rycerze, pełniąc rozkazanie,
Mieczów nie dobywali. Wtem tłok ludu, jako
Bałwan rzucony wiatrem, zniżył się kolanem
Przed olbrzymią postawą Kirkora i wołał:
 Niech żyje ludu mściciel! Kirkor król niech żyje!
a ad a
Co mówisz? Kirkor królem?
g iec
Racz końca wysłuchać.
Właóa
Gdy lud głosił go panem, Kirkor miecz błękitny
W trupiej ocierał szacie; widać, że głęboko
Dumał, jakimi słowy myśl wyrazić zdoła.
Na koniec rzekł:  O! Lachy, ja nieznany rycerz,
Nie mogę przesławnemu władać narodowi; Com uczynił, czyniłem nie dla wyniesienia
Głowy mojej, czyniłem to dla szczęścia ludu.
Chłop, Pozycja społeczna,
Jam stworzony do ciszy wiejskiej i prostoty,
Tajemnica, Właóa
Dla mnie za ciężką nawet była godność grafa,
I zniżyłem ją szczeblem, pojąwszy w małżeństwo
Zamiast jakiej królewny ubogą chłopiankę;
Ona zamiast herbowych znaków połączyła
Z herby moimi óbanek pełny malin; ona
Niepodobna królowej; ani państwa pany
Zechcą chłopianki óieciom na przyszłość podlegać .
w ³ a  we trzy osoby.
u iu wacki Balladyna 89
a ad a
Niegodne kłamstwo! kłamstwo! to kłamstwo!&
g iec
I dalej
Błazen, Król
Kirkor tak rzecz prowaóił:  Ogłoście po kraju
Bezkrólewie; a kto się na zamku pokaże
Uwieńczony prawóiwą koroną Popielów,
Koroną, w której znany brylant  żm3e-oko
Mięóy dwoma rubiny na trzech perłach leży,
Tego królem obierzcie . Lud zgodnym okrzykiem
Przyzwolił na tę mowę, i osierocony
Czeka, aż się ukaże król, óieóic korony.
gra iec
na y y a
Ptak
Czemu ci luóie patrzą na mnie jak gawrony?
achta
Klękajmy wszyscy przed tym ukoronowanym,
On królem&
gra iec
Los
Co? ja królem? gdybym nie był pjanym,
Upiłbym się z radości. Los głupi jak rura!
Wyskoczyłbym ze skóry, gdyby moja skóra
Nie była teraz skórą królewską.
achta
%7łyj długo&
gra iec
Wąż
Sto lat! Sto lat żyć będę; wziąłem skórę drugą
Jak wąż  jak wąż, panowie, mam oko z brylanta.
Puściłbym się po sali z grafinią kurantaw t ,
Gdyby nie godność, prawda? która sieóieć każe.
Tak się w mój tron złocisty królowaniem wrażęw u ,
%7łe nie oderwą luóie od tronu człowieka.
Proszę! co za óiw!
a ad a
d yna
Słyszysz, jak burza się wścieka?
òwoniÄ… deszczowe rynny.
W tej okropnej burzy
Strach, Wyrzuty sumienia
Słyszę głosy płaczące&
k tr
To krzyk nocnych stróży.
a ad a
Nie, to są jakieś głosy inne, jęk ze świata
Umarłych.  Lej mi wina. Wszystko tak się splata,
%7łe chyba się powiesić.
Obyczaje, Sługa, Zwierzęta
gra iec
w t an  szybki, skoczny taniec.
w u a  wepchnąć.
u iu wacki Balladyna 90
Teraz po obieóie
Trzeba wymyślić wesołą zabawę.
Każcie tu wpuścić kuchenne niedzwieóie,
Co kręcą rożnem; niech tańczą.
ede e ug
Kulawe,
Pan graf podstrzelił je&
Czary, Tajemnica
gra iec
d l a
Więc ty, ministrze,
Wez moje berło wierzbowe i na nim
Graj jak na duóie  a zatykaj bystrze
òiurki palcami, jeÅ›li pomysÅ‚ nowy,
Dążący prosto ku uszczęśliwieniu
Przyszłych poddanych, wypsnie ci się z głowy
Przez głupie wrota. Słuchajcie w milczeniu&
Graj!
ch ch ik
Co grać, panie?
gra iec
Kładz palce na óiury,
Te berło z mojej wykręcone skóry
Wie, co ja lubiÄ™.
kierka
Graj! ja do wtóru
Zawołam echa ciemnego boru,
Co rzecz wióiały.
l a na n a an y yna
a
piew
Obie kocha pan;
Obie wzięły óban:
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę pan wybierze.
Cha!& cha!&
n n a
a ad a
Co to się znaczy? kto śpiewał i taką
Pieśń skończył śmiechem?
k tr
Cyt& to przywióenie!
a ad a
Ktoś śpiewał&
d l a
ProszÄ™, graj 
d yna na n
u iu wacki Balladyna 91
A ty, Kostrynie,
Patrz w twarze luói, a jeśli dostrzeżesz,
Z których ust wyjóie pieśń, powieó; obmyślę,
Co z tym człowiekiem stanie się&
d l a
Dudarzu,
Zagraj mi jeszcze wieśniaczą balladę
I obudz echa wiszÄ…ce nade mnÄ…
W kopule sali.  Objaśnić pochodnie.
l a
Duch, Szatan
piew duchÓw
Tobie szatan stróż
Włożył w rękę nóż;
Siostra twoja rwie maliny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \