[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Hermanus rzeczywiście w tym samym czasie, kiedy Mudżibar leżał
w szpitalu, przebywali jacyś cudzoziemcy. Wynajęto dla nich jedną
całą willę. Czy byli to marynarze i czy stanowili załogę  Kuretake
Maru , tego nie udało się stwierdzić.
Z kolei Mudżibar przedstawił szczegółowo swój pobyt w szpitalu
i opisał dokładnie budynek, w którym leżał, oraz opiekujący się nim
personel lekarski i pielęgniarski. Te fragmenty zeznań także były
konfrontowane i potwierdziły prawdziwość słów marynarza.
 Kiedy po raz pierwszy pozwolono mi wstać z łóżka 
opowiadał obywatel Bangladeszu  podszedłem do okna, żeby
stwierdzić, gdzie się znajduję. Przywieziono mnie bowiem w nocy,
wijącego się z bólu. Przez okno zobaczyłem mój statek  Kuretake
Maru . Byłem zdziwiony, że z jego ładowni dzwigi wybierają rudę,
którą przenoszą na nadbrzeże. Przecież mówiono nam, że wieziemy
ten ładunek do Japonii.
 Czy to był na pewno  Kuretake Maru ?  zapytał
przesłuchujący.
 Na pewno. Kiedy płynęliśmy do Argentyny, zabrakło
czarnej farby i pomalowaliśmy kotwice na czerwono. Tak to już
zostało. W Buenos Aires uzupełniono zapasy farby, ale wszystkim te
czerwone kotwice bardzo się podobały i w drodze znad Amazonki
znowu je pomalowano tą samą farbą.
Rzeczywiście na zdjęciach statek miał kotwice pomalowane na
czerwono. Telefonogram do przedstawiciela  Lloyda w stolicy
Argentyny to potwierdził. Znalezli się świadkowie, którzy sobie
przypominali ten charakterystyczny szczegół statku o japońskiej
nazwie, gdy przywiózł ładunek szyn kolejowych.
Także fakt pobytu Mudżibara Sattara w Kapsztadzie nie mógł
160
być kwestionowany. Posiadał on bowiem oficjalny dokument 
wypis ze szpitala, gdzie wyraznie zaznaczono datę przyjęcia i
opuszczenia przez chorego tej lecznicy oraz wyliczono stosowane
zabiegi. Poza tym istniały trzy zdjęcia przedstawiające marynarza w
otoczeniu personelu pielęgniarskiego na tle gmachu szpitalnego.
 Widząc przez okno  Kuretake Maru  kontynuował swoją
opowieść Mudżibar Sattar  postanowiłem zrobić jego zdjęcie.
Miałem w zapasie sporo klisz, więc z nudów fotografowałem bardzo
dużo. Codziennie także pstrykałem widok na port.
Te zdjęcia stanowiły szczególnie cenny dokument dla  Lloyda .
Pokazywały one, jak na nadbrzeżu ciągle rosła hałda rudy, zaś sam
statek w miarę ubywania tonażu załadunku, stawał się coraz wyższy.
Na fotografiach można było dostrzec także wagony albo już pełne
rudy, albo w trakcie ich napełniania. Cała seria zdjęć stanowiła
niepodważalny dokument, że ruda wolframowa została wyładowana
z  Kuretake Maru w Kapsztadzie. Nie mogła więc znajdować się w
ładowniach statku, w, momencie jego zatonięcia.
Co tam było? Inne zdjęcia wykonane przez marynarza
pokazywały to bardzo wyraznie. Na tych pierwszych, statek
cumował przy nadbrzeżu, na jego czarnym tle wyraznie odcinała się
hałda czerwonobrązowej rudy. Na prawo od niej znajdowała się inna
hałda koloru ciemnożółtego. Na innych fotografiach widać, że
 Kuretake Maru zmienił swoje położenie. Teraz stał na prawo od
ciemnego kopca, a przy tym jaśniejszym. Na jednym ze zdjęć
utrwalony był nawet moment, jak z łyżki wielkiego dzwigu sypie się
do luku statku żółtawa ziemia.
Następne zdjęcia przedstawiały statek ciągle znajdujący się w
porcie. Ale obie hałdy były coraz mniejsze. Z jednej z nich wagony
nadal zabierały rudę. Druga nikła we wnętrzu  Kuretake Maru .
Wreszcie ostatnie odbitki ukazywały panoramę portu, ale już bez
wielkiego masowca.
161
Przedstawiciel  Lloyda w Kapsztadzie otrzymał polecenie
sprawdzenia, czy statek bandery libijskiej wpłynął do portu. Takich
informacji nie udało się jednak uzyskać. W kapitanacie twierdzono,
że  Kuretake Maru nigdy nie gościł w Kapsztadzie. Natomiast w
kwestionowanym terminie, znajdował się tam statek bandery
japońskiej  Sakura Maru , który rzeczywiście przywiózł rudę żelaza
z Namibii. Kapitanatowi portu nic nie wiadomo o rudzie
wolframowej, rzekomo wyładowywanej przy jednym z nadbrzeży.
W ogóle przedstawiciele kapitanatu przy udzielaniu tych informacji
nie byli zbyt skłonni do dłuższych rozmów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \