[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Weber zrobił parę kroków, schwycił agenta pod ramię i coś do niego powiedział. Dieter z
zamarłym sercem uświadomił sobie, że gestapowiec chce go aresztować. Zdezorientowana
Stephanie cofnęła się.
Dieter poderwał się z miejsca i ruszył raznym krokiem w ich stronę. Zanim tam dotarł, agent
wyrwał się Weberowi i rzucił się do ucieczki.
Reakcja gestapowca w kraciastej marynarce była błyskawiczna. Dał dwa długie susy, skoczył do
przodu i złapał agenta pod kolana. Ten wywrócił się jak długi, padając z głuchym łoskotem na
kamienną posadzkę. Walizka poleciała dalej. Dwaj inni gestapowcy dopadli Anglika. Weber biegł
do nich z zadowoloną miną.
Dieter zaklął. Przez tych głupców cały jego plan wziął w łeb. Ale może uda się jeszcze coś
naprawić. Sięgnął do kieszeni marynarki, wyciągnął swojego walthera P38, odbezpieczył go i
wycelował w gestapowców.
- Puśćcie go albo będę strzelał! - wrzasnął na całe gardło po francusku.
- Majorze, ja... - zaczął Weber.
Dieter strzelił w powietrze. Huk wystrzału, który odbił się echem od sklepienia katedry, zagłuszył
dalsze słowa Webera.
- Milczeć! - zawołał Dieter po niemiecku.
Weber wystraszył się i umilkł. Gestapowcy wstali i cofnęli się. Dieter spojrzał na Stephanie.
- Uciekaj, Jeanne! Uciekaj stąd! - krzyknął, używając imienia mademoiselle Lemas.
Stephanie pobiegła w stronę zachodnich drzwi.
Agent dzwignął się na nogi.
- Uciekaj razem z nią! - krzyknął Dieter.
Agent złapał swoją walizkę, przeskoczył przez drewniane stalle i pobiegł nawą. Weber i jego trzej
towarzysze zupełnie zgłupieli.
- Kładzcie się twarzą do ziemi! - rozkazał im Dieter, przerzucając się na niemiecki. Kiedy go
posłuchali, zaczął się wycofywać, nadal trzymając ich na muszce. W końcu odwrócił się i ruszył
w ślad za Stephanie i agentem.
Kiedy tamci byli już na zewnątrz, Dieter zatrzymał się przy Hansie stojącym przy wyjściu.
- Porozmawiaj z tymi cholernymi idiotami! W żadnym wypadku nie mogą nas śledzić! - rozkazał,
po czym odwrócił się i wybiegł z katedry.
Silnik simki był na chodzie. Dieter wepchnął agenta na ciasne tylne siedzenie, a sam usiadł koło
Stephanie, która wdepnęła pedał gazu. Mały samochodzik skoczył do przodu.
- Jestem Helikopter - oznajmił po francusku agent, kiedy przejeżdżali przez plac. - Co się tam, do
diabła, wydarzyło?
Dieter zorientował się, że Helikopter to pseudonim Anglika. Przypomniał sobie pseudonim
mademoiselle Lemas, zdradzony mu przez Gastona.
- To jest Bourgeoise - powiedział, wskazując Stephanie. - Ja jestem Charenton - zmyślił na
poczekaniu.
- Bourgeoise zaczęła podejrzewać, że miejsce spotkania w katedrze jest od kilku dni pod
obserwacją, i poprosiła mnie, żebym poszedł razem z nią.
- Byłeś niesamowity! - rzekł z uznaniem Helikopter.- Boże, jak ja się zląkłem! Myślałem, że
strefiłem już pierwszego dnia.
Bo też strefiłeś, pomyślał Dieter. Wiedział, że Helikopter będzie mu teraz bezgranicznie ufał w
przekonaniu, iż Dieter wybawił go z rąk gestapo. Cała sztuka polegała obecnie na tym, by w jak
największym stopniu wykorzystać to zaufanie.
Na rue du Bois Stephanie wjechała do garażu mademoiselle Lemas. Weszli do domu od tyłu i
usiedli w przytulnej kuchni. Stephanie przyniosła butelkę szkockiej z piwnicy i nalała wszystkim
po szklaneczce.
Dieter chciał się upewnić, czy agent ma radiostację.
- Powinieneś zaraz wysłać depeszę do Londynu - powiedział.
- Mam nadawać o ósmej i odbierać o jedenastej - odparł Anglik. Dieter zakonotowat to sobie.
- Ale powinieneś ich chyba jak najszybciej uprzedzić, że miejsce kontaktowe w katedrze jest
spalone - podsunął.
- Boże drogi, jasne - zgodził się natychmiast agent. - Użyję awaryjnej częstotliwości.
Położył walizeczkę na stole i otworzył ją.
Dieter stłumił westchnienie głębokiej ulgi. Miał go w garści.
Wnętrze walizki podzielone było na cztery części: dwie boczne oraz przednią i tylną w środku.
Dieter zauważył natychmiast, że w tylnej części znajduje się nadajnik z kluczem Morse a w
dolnym prawym rogu, a w przedniej odbiornik z gniazdkiem na słuchawki. W bocznej prawej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \