[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Powiedziałem, że tak, i potraktowałem temat obszernie, sam nie wierząc w to, co
mówię.
Jedynym przejawem tego upadku, o jakim wiedziałem, było samobójstwo kogoś z moich
przyjaciół.
Początkowo chciał sobie zadać po prostu cierpienie. Zjadł trochę tłuczonego szkła i
popił sokiem grejpfrutowym. Kiedy zaczęły się bóle, pobiegł na stację metra, kupił
najtańszy bilet i rzucił się pod pociąg. Wybrał nowiusieńką linię Victoria. Jak by to
wyglądało w skali całego narodu? Wyszliśmy z restauracji pod rękę, w całkowitym
milczeniu. Było gorąco i wilgotno. Całowaliśmy się i tuliliśmy do siebie na chodniku koło
jej samochodu.
 W piątek to samo?  powiedziałem przewrotnie, kiedy wsiadała do samochodu, ale
moje słowa zagłuszyło trzaśnięcie drzwi. Pomachała mi przez okno palcami i uśmiechnęła
się. Nie widziałem jej przez dłuższy czas.
***
Zatrzymałem się w Santa Monica w czyimś dużym mieszkaniu położonym nad
wypożyczalnią sprzętu związanego z urządzaniem przyjęć i  o dziwo   pokojów
chorych . Jedną część sklepu zajmowały więc kieliszki do wina, shakery do koktajli,
fotele, stół bankietowy i przenośna dyskoteka, a drugą wózki inwalidzkie, łóżka z
przechylanymi materacami, pensety i baseny, lśniące stalowe rurki i różnokolorowe
gumowe węże.
Zauważyłem wiele tego rodzaju wypożyczalni w różnych punktach miasta. Kierownik
był ubrany nieskazitelnie i początkowo onieśmielający w swojej uprzejmości. Podczas
naszego pierwszego spotkania zwierzył mi się, że ma  zaledwie dwadzieścia dziewięć
lat . Był ciężko zbudowany i miał sumiasty wąs, jakie noszą ambitni młodzi ludzie w
Ameryce i Anglii.
Pierwszego dnia wszedł na górę, przedstawił mi się jako George Malone i obdarzył
mnie sympatycznym komplementem.
 Brytyjczycy  powiedział  robią cholernie dobre wózki inwalidzkie. Najlepsze.
 To pewnie Rolls-Royce  odparłem. Malone złapał mnie za ramię.
 Czy pan robi ze mnie wariata? Rolls-Royce produkuje&
 Nie, nie  zaprzeczyłem nerwowo.  To tylko& to tylko żart.  Przez chwilę jego
twarz była nieruchoma, otwarte usta ziały czarną dziurą.
Pomyślałem sobie: zaraz mnie uderzy. Ale on się roześmiał.
 Rolls-Royce! A to dobre!  Kiedy się zobaczyliśmy następnym razem, wskazał na
część wypożyczalni poświęconą wyposażeniu pokojów chorych i zawołał za mną:  Może
chce pan kupić rolls-royce a?  Od czasu do czasu popijaliśmy razem w przerwie na
lunch w oświetlonym na czerwono barze na zapleczu Colorado Avenue, gdzie George
przedstawił mnie barmanowi jako  specjalistę od ciekawych powiedzonek .
 Co podać?  spytał mnie barman.
 Szklaneczkę rycyny z wisienką  powiedziałem kordialnie w nadziei, że sprostam
swojej reputacji. Ale barman zmarszczył brwi i z westchnieniem zwrócił się do George a:
 Co podać?
%7łycie w mieście ludzi uprawiających narcyzm wydało mi się zabawne, przynajmniej na
początku. Drugiego czy trzeciego dnia pobytu zastosowałem się do rad George a i
poszedłem na plażę.
Było południe. Na miałkim, jasnożółtym piasku leżało porozrzucanych bezładnie z
milion sztywnych, prymitywnych figurek, które, jak okiem sięgnąć na południe i na północ,
wchłaniała mgiełka upału i zanieczyszczeń. Nic się nie poruszało, poza ospałymi
gigantycznymi falami w oddali, i panowała przerażająca cisza. W pobliżu miejsca, w
którym stałem, na samym skraju plaży, znajdowały się różnego rodzaju poręcze, opuszczone
i sztywne, a ich prymitywną geometrię podkreślała cisza. Nie docierał do mnie ani huk fal,
ani ludzkie głosy, całe miasto zapadło w drzemkę. Kiedy zacząłem iść w stronę morza,
usłyszałem koło siebie ciche szepty i poczułem się tak, jakbym podsłuchiwał kogoś, kto
mówi przez sen. Zobaczyłem mężczyznę, który mocniej przyciskał do piasku rozcapierzone
palce, żeby złapać więcej słońca. U wezgłowia rozkrzyżowanej kobiety stała jak kamień
nagrobny turystyczna lodówka bez wieka.
Przechodząc, rzuciłem okiem do środka i zobaczyłem puste puszki po piwie i unoszące
się na wodzie opakowanie serka pomarańczowego. Teraz, kiedy przechodziłem między
nimi, zorientowałem się, jak daleko od siebie leżeli ci samotni plażowicze. Miałem
wrażenie, że przejście od jednego do drugiego trwa całe minuty. To tylko złudność
perspektywy sprawiła, że początkowo wydali mi się tak stłoczeni. Zauważyłem też, jak
piękne są kobiety przypominające, z rozrzuconymi opalonymi kończynami, rozgwiazdy; i
jak wielu jest zdrowych starych mężczyzn o sękatych, muskularnych ciałach. Widok tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antman.opx.pl
  • img
    \